W jednej z bocznych kaplic Bazyliki Ojców Dominikanów w Lublinie znajduje się niezwykły obraz „Pożar miasta Lublina”, przedstawiający procesję z relikwiami Drzewa Krzyża Świętego z 2 czerwca 1719 roku, podczas której, jak dowiadujemy się z podpisu uczynionego ręką autora obrazu, poznana została „przecudowna Krzyża Świętego protekcja, z osobliwej prowidencji boskiej doznana...”.
Obraz
Obraz jest panoramą miasta jakiegoś anonimowego malarza cechowego. Przedstawia pożar z 1719 roku na tle budynków, które znamy, o których wiemy i takich jakich już nie ma. Swoista fotografia miasta. Malowidło wykonano zapewne w II ćwierci XVIII wieku. Głównie dlatego, żeby umocnić wiarę w cudowną moc Drzewa Krzyża Świętego.
- Obraz pożaru z 1719 roku został zamówiony przez Dominikanów i chodziło im o podkreślenie znaczenia relikwii - mówi Jolanta Polańska, kierownik działu edukacji i informacji Muzeum Lubelskiego. - Wtedy nie spłonęło całe miasto, a przede wszystkim podnóże: dzielnica żydowska, drewniana, ciasno zabudowana. Domki klecone byle jak, komórki drewniane... pożary wybuchały tam co jakiś czas.
Pożar
Przyczyną pożaru było uderzenie pioruna w słomiany dach jednego z domów w dzielnicy żydowskiej, pod miejskimi murami.
- Obraz pożaru z 1719 roku to widok nieustannie reprodukowany, wprowadzony do zbiorowej pamięci jako jedna ze swoistych ikon miasta - dodaje Jolanta Polańska. - Według przekazów relikwie Krzyża Świętego nie raz ratowały miasto z opresji, a obraz ten cud utrwalał w świadomości ludzi.
Gdy w 1649 roku uderzył Chmielnicki, przeor zgromadzenia zarządził procesję z drzewem Krzyża świętego. Wtedy niebo nagle ściemniało, a na jego tle ukazały się płomienne znaki. Chmielnicki zdjęty strachem dał znak do odwrotu.
W najbardziej dramatycznym momencie pożaru w 1719 roku uliczkami miasta ruszyła procesja dominikanów z relikwią Drzewa Krzyża Świętego. Podobno zdarzył się cud. Pomimo upału nagle zebrały się chmury i spadł wielki deszcz, który pomógł opanować żywioł. Wydarzenie to uwiecznione jest właśnie na obrazie, jaki znajduje się w bazylice.
Z podobną procesją wyruszono przez Stare Miasto już współcześnie, w 1939 roku, kiedy zaczęły się bombardowania niemieckie. Ta część, którą okrążyły cudowne relikwie nie doznała uszczerbku w czasie nalotów.
W roku 1991 skradziono relikwię Drzewa Krzyża Świętego z bazyliki dominikańskiej w Lublinie.
Widowisko
W Lublinie Teatr NN - Brama Grodzka upamiętnia pożar z 1719 roku od 2006 roku, od 2 czerwca, kiedy została otwarta Trasa Podziemna. Ewoluuje forma, w jakiej przypominany jest ten dramat, jest to widowisko starannie opracowane, wyreżyserowane. Z roku na rok jest większe zainteresowanie takim pomysłem na upamiętnianie i poznawanie historii miasta.
W tegorocznej procesji brało udział ponad 400 osób. W świetle płonących pochodni, wieczorem, pochód przeszedł ulicami Starego Miasta zaznaczając drogę ognia i drogę relikwii Świętego Krzyża, które ocaliły miasto.














Komentarze