Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Najpierw okradł koleżankę, potem sprzedawczynię warzyw. 27-latek usłyszał już zarzuty

27-latek z Krasnegostawu najpierw okradł swój koleżankę, później sprzedawczynię warzyw. Złodziej skradziony telefon zastawił w lombardzie. Policjanci zatrzymali sprawcę. Przyznał się do stawianych mu zarzutów.
Najpierw okradł koleżankę, potem sprzedawczynię warzyw. 27-latek usłyszał już zarzuty
(fot. Policja)

– We wtorek do krasnostawskiej komendy policji zgłosiła się 24-letnia mieszkanka Krasnegostawu i złożyła zawiadomienie o kradzieży telefonu komórkowego, prawa jazdy, dowodu osobistego i pieniędzy w kwocie około 100 złotych – wylicza podkom. Piotr Wasilewski, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Krasnymstawie. – O dokonanie kradzieży podejrzewała swojego 27-letniego znajomego z Krasnegostawu.

Niedługo po tym zgłoszeniu policjanci ustalili, że skradziony kobiecie telefon został zastawiony w jednym z lombardów na terenie Krasnegostawu.

– Podejrzewany o kradzież 27-latek nie posiadał stałego miejsca zameldowania i ukrywał się przed organami ścigania – dodaje podkom. Wasilewski.

Dwa dni później policjanci otrzymali zgłoszenie o kolejnej kradzieży. Złodziej okradł sprzedawcę warzyw na pasażu handlowym. – Sprawca wykorzystując nieuwagę sprzedającej, skradł kasetkę, w której było ok. 1000 złotych. Fakt kradzieży widziała jedna z klientek, która opisała sprawcę. Dokładnie widziała ona tatuaże mężczyzny. Na podstawie tego opisu funkcjonariusze, wytypowali sprawcę. Podejrzenia padły na wspomnianego 27-latka.

Następnego dni policjanci rozpoznali podejrzewanego na ulicy. Mężczyzna zaczął uciekać. – Po kilkunastominutowym pościgu został zatrzymany i doprowadzony do komendy – dodaje przedstawiciel krasnostawskich policjantów.

Funkcjonariusze odzyskali część skradzionego mienia. Zatrzymany przyznał się do zarzucanych mu czynów. Będzie odpowiadać za nie przed sądem w warunkach recydywy. Już wcześniej odbywał bowiem karę w więzieniu za kradzieże, bójki i rozboje.


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama

WIDEO

Reklama