Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Mandaty dla rowerzystów za jeżdżenie po chodniku. Strażnicy ostrzegają

Posypały się pierwsze mandaty dla rowerzystów jadących po chodniku. Może być ich więcej, bo w sobotę na ulice wyjedzie 400 miejskich rowerów. Straż Miejska już ostrzega, że będzie mieć cyklistów na oku. Za takie wykroczenie można zapłacić 50 zł. Ale nie zawsze i nie wszędzie.
Mandaty dla rowerzystów za jeżdżenie po chodniku. Strażnicy ostrzegają
Rowerem po chodniku nie wolno jeździć, a od tego zakazu są tylko trzy wyjątki.

• Pierwszy to sytuacja, gdy pogoda jest tak zła, że korzystanie z jezdni zagrażałoby bezpieczeństwu rowerzysty. Prawo wymienia tu takie "atrakcje” jak silny wiatr, ulewę, gęstą mgłę, gołoledź lub śnieg. Oczywiście chodnikiem musimy jechać powoli i pamiętać, że to piesi są u siebie i bezwzględnie ustępować im pierwszeństwa.

• Drugi wyjątek dotyczy jezdni, na których dopuszczalna prędkość jest większa niż 50 km/h., przy których nie ma ścieżki lub pasa rowerowego. Jeśli kierowcom wolno jeździć tu szybciej, rowerzyście wolno zjechać na chodnik, ale tylko pod warunkiem, że ma on co najmniej 2 m szerokości.

• Trzeci i ostatni wyjątek jest wtedy, gdy jadąc rowerem mamy pod opieką poruszające się w ten sam sposób dziecko w wieku do lat 10.

W każdej innej sytuacji jazda rowerem po chodniku jest wykroczeniem, ale wielu cyklistów czuje się na jezdni na tyle niepewnie, że woli jechać chodnikiem. A tu mogą się natknąć na patrol strażników. - Będziemy zwracać uwagę, czy jadąc po mieście rowerzyści stosują się do przepisów - zapowiada Ryszarda Bańka ze Straży Miejskiej. - Mandat za takie wykroczenie wynosi 50 zł, a za jazdę rowerem przez przejście dla pieszych 100 złotych.Pierwsi ukarani już są. - Ostatnio wystawiliśmy dwa mandaty za jazdę po chodniku i przez przejście, udzieliliśmy też dwóch pouczeń - informuje Bańka. Było to w okolicach Krakowskiego Przedmieścia, gdzie rowerzystów na chodnikach można spotkać bardzo często.

Strażnicy zapowiadają, że nie wszystkim będą od razu wlepiać mandaty. - Będziemy stosować też pouczenia - potwierdza Bańka. Bo nie brak w Lublinie miejsc, gdzie teoretycznie mandat się należy, ale jego wystawianie zakrawałoby na bezduszność. Przykład? Chodniki wzdłuż bardzo ruchliwej i pełnej tirów al. Kraśnickiej.

- Tak, to spory problem - przyznaje Aleksander Wiącek, który w Urzędzie Miasta odpowiada za sprawy ruchu rowerowego. - Zgodnie z prawem nie można jeździć tu po chodniku przy ładnej pogodzie, bo dopuszczalna prędkość na jezdni to 50 km/h. Ale jeśli rowerzysta jedzie spokojnie, nie rozjeżdża pieszych, to nie powinien być karany, bo poruszając się po jezdni może czuć się zagrożony.

Rower miejski na wiosnę

Tymczasem już w sobotę rowerów na lubelskich ulicach znacznie przybędzie, bo tego dnia po zimowej przerwie ma wznowić działalność system Lubelskiego Roweru Miejskiego z 400 jednośladami w 40 wypożyczalniach. Miasto zapowiada na ten rok usprawnienia dla cyklistów m.in. pasów ruchu do jazdy "pod prąd” po wybranych ulicach jednokierunkowych.

Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama
Reklama