Legia Akademicka KUL to organizacja proobronna, która obecnie zajmuje się głównie organizowaniem szkoleń w jednostkach wojskowych i przygotowywaniem do współpracy w sytuacjach kryzysowych.
Pierwotnie działała w latach 1918-31. Reaktywowano ją w 1937 roku, a jej działalność zawieszono w czasach PRL. Ponowna reaktywacja miała miejsce w 2004 roku. W miniony piątek kandydaci do wstąpienia w szeregi Legii Akademickiej zameldowali się w Kampusie Wschodnim KUL, ulokowanych zresztą na terenie dawnych koszar wojskowych.
Nie każdy nadaje się, by nosić mundur
- Szkolenie trwa trzy doby. Sen jest tutaj przywilejem i jest mocno ograniczony. Chodzi o to, żeby oswoić ludzi z mundurem, zobaczyć, jak reagują, kiedy biorą broń do ręki i sprawdzić czy są w stanie działać w jasno określonym systemie - wyjaśnia nam sierż. rez. Damian Duda, dowódca Legii Akademickiej. - Nie każdy się nadaje do tego, żeby nosić mundur. Były osoby, które pierwszego dnia zdążyły zrezygnować. Stwierdziły, że to nie to, bo krzyczą, bo jest niewygodnie... Jeśli z tej grupy zostanie ok. 30 osób, to będziemy mogli stworzyć nowy pluton. Na nasze warunki to w zupełności wystarczy.
Nowe doświadczenie
W szkoleniu wzięły udział głównie osoby młode, w większości studenci oraz uczniowie starszych roczników klas mundurowych.
- W przyszłym roku będę chciał dostać się do Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Lądowych we Wrocławiu i mam nadzieję, że jako członek Legii Akademickiej będę miał większe szanse. Będę miał możliwość ukończenia różnych szkoleń i zdobycia cennego doświadczenia - mówi Konrad Mirosław, maturzysta z Matczyna.
- W rekrutacji wzięli udział głównie studenci i uczniowie. Ale zgłaszają się też byli funkcjonariusze i żołnierze, którzy mają doświadczenie bojowe, ale chcą się w jakiś sposób realizować i widzą w takiej działalności sens - dodaje Damian Duda.
- Chodzę do klasy mundurowej i swoją przyszłość wiążę ze służbami mundurowymi, głównie ze Strażą Graniczną. Chciałam przeżyć coś nowego. Tu dzieje się więcej niż podczas zajęć w szkole - podkreśla Izabela Nowakowska, uczennica Liceum Ogólnokształcącego Centrum Szkół Mundurowych w Zamościu. - Jest ciężko, bo mamy sporo treningów. Chodzimy spać późno, wcześnie wstajemy, śpimy po trzy godziny. Ale dajemy radę.
Patriotyzm odżywa
W ostatnim czasie organizacje proobronne cieszą się dużym zainteresowaniem, zwłaszcza wśród ludzi młodych. Czym można to tłumaczyć?
- Myślę, że to wynika z tego, że patriotyzm jakby na nowo odżywa. My Polacy mimo różnych kolei losu mamy go we krwi. Obecna sytuacja na świecie i wydarzenia, które nas otaczają, powodują, że ten patriotyzm się wyzwolił. Wiele dziewcząt i chłopców garnie się do tego, żeby się czegoś nauczyć. Z jednej strony chcą się sprawdzić swoje możliwości. Lepiej, żeby te umiejętności były przydatne w praktyce, ale znajomość zagadnień militarnych może pomóc w wielu dziedzinach - mówi Wojciech Opara, doradca Legii Akademickiej i pracownik Wojewódzkiego Sztabu Ratownictwa. - To także kształtuje charakter. Poprzez musztrę i inne zachowania tutaj ćwiczone można nabrać większej odwagi i sprawności.
Będą w gotowości
Ostatecznie kurs ukończyło 45 osób.
- 20 z nich zostanie członkami Legii Akademickiej. Pozostali będą skierowani do innych agend, z którymi współpracujemy - wylicza Damian Duda. - Po szkoleniu podstawowym legioniści cały czas będą podnosić poziom wyszkolenia i będą w gotowości. Jeśli będzie potrzeba i miasto lub wojewoda stwierdzi, że przydadzą się w sytuacji kryzysowej, to w każdej chwili będziemy do wykorzystania. Chociażby tak, jak podczas powodzi z 2010 roku.
Ale umiejętności rekrutów zdobyte podczas kursu mogą też być wykorzystane chociażby w obronie cywilnej.
- Te działania mogą służyć wszystkim służbom - dodaje Wojciech Opara. - Młodzi ludzie, którzy tu przychodzą później mogą trafić do wojska, straży granicznej, policji czy do obrony cywilnej. Co prawda ta ostatnia jest formacją, która ratuje, ale jeśli ratownik umie się obronić, to jest to bardzo istotne. Szkolimy tu też w zakresie operatorów radiołączności, a łączność jest nerwem każdego działania, czy to wojskowego czy cywilnego. Szybkość pozyskania dobrej informacji jest bardzo ważna, a tu zdobywa się też takie umiejętności.














Komentarze