Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Sernik z dynią i kwiaty wiśni. Desery Igi Sarzyńskiej w prestiżowym wydawnictwie

Rozmowa z Igą Sarzyńską, twórczynią i projektantką Pracowni Artystycznej Sarzyński w Kazimierzu Dolnym, w której powstają torty i ciastka.
Sernik z dynią i kwiaty wiśni. Desery Igi Sarzyńskiej w prestiżowym wydawnictwie
Iga Sarzyńska (fot. Kreatywni)

• Jako jedyna z naszego województwa znalazła się pani w gronie 23 cukierników, których desery pojawiły się w książce „Wykwintne Desery Polskie” przygotowanej pod patronatem byłej prezydentowej Anny Komorowskiej.

– Zostałam zaproszona do tej współpracy m.in. przez Janusza Profusa, ambasadora firmy Wedel w Polsce. To jeden z autorów tego projektu, który śledził sukcesy naszej pracowni i moje projekty. To dla mnie ogromne wyróżnienie, zwłaszcza, że znalazłam się w tak prestiżowym gronie. 23 listopada w Warszawie w związku z premierą książki została zorganizowana kolacja z udziałem byłego prezydenta Bronisława Komorowskiego i jego żony.

• W książce znalazły się trzy pani desery: sernik dyniowy z sosem z solonego karmelu, deser orzechowy z sosem śliwkowym i kwiatami wiśni i deser czekoladowy z miodem malinowym oraz słynny kogut kazimierski. Kto je wybierał?

– Inspiracją miały być produkty lokalne. W tym przypadku była to śliwka, miód malinowy i maliny. Sernik dyniowy wybrałam sama, bo jest to jeden z moich ulubionych. Z kolei kogut kazimierski jest symbolem piekarni Sarzyński i tradycyjnym wypiekiem mojej rodziny. Nie mogło go więc zabraknąć.

• Pani projekty zostały też docenione za granicą.

– Tak, co mnie ogromnie cieszy. Publikowały je brytyjskie branżowe magazyny m.in. Wedding Cakes oraz Cakes and Sugarcraft.

• Dlaczego zainteresowała się pani cukiernictwem?

– Jestem przedstawicielką już czwartego pokolenia, które kontynuuje tradycje piekarskie i cukiernicze. Połączyłam tradycję z pasją artystyczną, którą rozwijałam od dzieciństwa. Warsztat doskonaliłam m.in. w szkole Banking Arts w San Francisco, Bonnie Gordon College w Toronto oraz w Peggy Porschen Academy w Londynie. Kurs w Londynie był spełnieniem jednego z moich zawodowych marzeń, bo Peggy Porschen jest moją guru.

• Plany na najbliższą przyszłość?

– Na pewno będę kontynuować współpracę z włoską firmą Modecor, z którą organizujemy szkolenia dla cukierników i hobbystów. Prawdopodobnie w 2017 roku ukaże się też moja książka z autorskimi projektami. Przygotowania już trwają.


Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama
Reklama