Jakub Wierzchowski, wychowanek Lublinianki
1.) Stawiam na Niemców i im kibicuję. Oni zawsze są groźni. Po wywalczeniu mistrzostwa świata mieli mały kryzys, ale to naturalna rzecz. Zeszło z nich ciśnienie, odeszło kilku zawodników, musiało dojść do wymiany trybów, ale w czerwcu maszyna znowu będzie funkcjonować na odpowiednim poziomie.
2.) Na odniesienie sukcesu. Ciężko powiedzieć, co będzie tym sukcesem. Ostatnio nie udawało nam się nawet wyjść z grupy, więc pewnie i z tego byśmy się cieszyli, ale sami zawodnicy mają zdecydowanie wyższe cele.
3.) Ciężkie pytanie. Dużo mądrzejsi ode mnie głowią się na co dzień, jak wygrać tę wojnę. Mam nadzieję, że im się uda i mimo obecnej sytuacji politycznej, Euro 2016 będzie takim samym świętem futbolu, jak mundial w Brazylii czy mistrzostwa Europy, które cztery lata temu odbywały się w Polsce i na Ukrainie.













Komentarze