Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Wojewódzki Urząd Pracy

Opole Lubelskie. Mają dwa tygodnie na zatrzymanie lekarzy

Sesja była długa, ciężka, ale kompletnie bezowocna – komentują lekarze z Powiatowego Centrum Zdrowia w Opolu Lubelskim domagający się odwołania prezesa spółki prowadzącej szpital. I nadal podtrzymują, że w przeciwnym wypadku za dwa tygodnie nie pojawią się w pracy.
Opole Lubelskie. Mają dwa tygodnie na zatrzymanie lekarzy
(fot. Jacek Świerczyński / archiwum)

Poniedziałkowa sesja Rady Powiatu Opolskiego została zwołana na wniosek radnych opozycji, którzy o dramatycznej sytuacji w szpitalu przeczytali w prasie.

– Pisma od lekarzy do władz powiatu zostały skierowane także do radnych, ale przez 10 dni nie zostały nam przekazane. Chcieliśmy więc dowiedzieć się co tak naprawdę dzieje się w szpitalu – tłumaczy radna Ilona Majak-Gierczak, szefowa opozycyjnego klubu Porozumienie Powiatowe.
I radni wysłuchali zarzutów lekarzy odnoszących się do organizacji pracy przez prezesa Powiatowego Centrum Zdrowia Roberta Lisa. Jak już pisaliśmy, chodzi o nieprawidłowości organizacyjne w funkcjonowaniu szpitala. Lekarze wyliczają braki kadrowe np. na izbie przyjęć czy stary sprzęt.

Jedyne czego w tej chwili żąda kilkunastu lekarzy, którzy podpisali się pod pismem do starosty opolskiego, jest odwołanie prezesa. W przeciwnym wypadku zamierzają z końcem czerwca zakończyć pracę.

Podczas sesji zostało też odczytane oświadczenie władz Powiatowego Centrum Zdrowia. Na większość zarzutów odpowiedzi jednak nie było. – Prezes Robert Lis powiedział, że odniesie się do tych zarzutów na piśmie – relacjonuje Ilona Majak-Gierczak.

Na to może jednak zabraknąć czasu. Starosta wciąż jednak jest dobrej myśli.

– Jestem przekonany, że jeśli lekarze są wiarygodni i rzeczywiście najważniejsze jest dla nich dobro pacjenta, to nie odejdą i uda się dogadać – mówi Zenon Rodzik, starosta opolski. – Ale apelujemy, żeby lekarze zechcieli rozmawiać. Problem leży w tym, że chcą odejść, a nie chcą rozmawiać z prezesem PCZ – dodaje.

– Przecież rozmawialiśmy na sesji. Nie wiem w jaki jeszcze inny sposób mielibyśmy rozmawiać – odpowiada jeden z lekarzy.

Starosta opolski dodaje, że na sesji pojawiły się głosy od lekarzy i związków zawodowych, którzy są innego zdania niż protestujący. – Ci pracownicy są zniesmaczeni stylem i przebiegiem akcji protestacyjnej – uważa Zenon Rodzik.

– Jestem bardzo zaniepokojona zaistniałą sytuacją. A ta sesja moich wątpliwości nie rozwiała – podsumowuje radna Majak-Gierczak.

24 czerwca zbierze się walne zgromadzenie Powiatowego Centrum Zdrowia w Opolu Lubelskim. Starosta na razie nie przewiduje jednak wniosku o odwołanie prezesa Roberta Lisa.

Poniedziałkowa sesja Rady Powiatu Opolskiego została zwołana na wniosek radnych opozycji, którzy o dramatycznej sytuacji w szpitalu przeczytali w prasie.

– Pisma od lekarzy do władz powiatu zostały skierowane także do radnych, ale przez 10 dni nie zostały nam przekazane. Chcieliśmy więc dowiedzieć się co tak naprawdę dzieje się w szpitalu – tłumaczy radna Ilona Majak-Gierczak, szefowa opozycyjnego klubu Porozumienie Powiatowe.
I radni wysłuchali zarzutów lekarzy odnoszących się do organizacji pracy przez prezesa Powiatowego Centrum Zdrowia Roberta Lisa. Jak już pisaliśmy, chodzi o nieprawidłowości organizacyjne w funkcjonowaniu szpitala. Lekarze wyliczają braki kadrowe np. na izbie przyjęć czy stary sprzęt.


Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama
Reklama