Wraz z początkiem września przestanie istnieć Agencja Nieruchomości Rolnych (ANR) i Agencja Rynku Rolnego (ARR). Część ich zadań przejmie nowopowstały Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa (KOWR), a część trafi do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (ARiMR), która stanie się główną agencją płatniczą.
KOWR zajmie się m.in. gospodarowaniem nieruchomościami Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa, realizacją programów dla szkół i wsparciem dla pszczelarzy.
Zmiany w rządowych agencjach mają ograniczyć ilość instytucji rolniczych i koszty ich funkcjonowania. Nie obędzie się bez zmian kadrowych. Nie wszyscy pracownicy likwidowanych agencji zachowają pracę.
– W Oddziale Terenowym ANR w Lublinie 71 pracowników otrzymało propozycję pracy w KOWR. 27 osób takiej propozycji nie dostało – informuje Magdalena Wawron-Sobieszek z OT ANR w Lublinie.
– W naszej agencji nowych warunków pracy nie zaproponowano jedynie trzem osobom. Z kolei 16 osób zostanie przeniesionych do pracy w ARiMR – wylicza Marek Wojciechowski, dyrektor OT ARR w Lublinie.
– Z ANR nikt do nas nie przechodzi – przyznaje Krzysztof Gałaszkiewicz, dyrektor Lubelskiego Oddziału Regionalnego ARiMR.
1 września przy ul. Dobrzańskiego na Felinie zacznie działać Biuro Działań Społecznych oraz Płatności Bezpośrednich. Zostanie przeniesione z Elizówki (gdzie siedzibę ma lubelski oddział ARiMR).
Pracownicy biura na Felinie zajmą się zadaniami, które ARiMR przejmuje od ARR.
– Chodzi m.in. o pakiet Hogana (nadzwyczajna pomoc dla producentów mleka-red.) oraz o wsparcie dla producentów owoców i warzyw związane z embargiem – mówi Gałaszkiewicz. – Będzie zajmować się również sprawami związanymi z uznaniem grup producentów rolnych i odwołaniami od decyzji administracyjnych.
Od przyszłego roku ARiMR przejmie też sprawy związane z dopłatami do materiału siewnego. – Wtedy wnioski będzie można składać już w naszych biurach powiatowych – zapowiada Gałaszkiewicz.
Kto pokieruje lubelskim oddziałem KOWR? Najczęściej wymienia się dyrektora Marka Wojciechowskiego, który jest jednocześnie radnym sejmiku i Kazimierza Chomę, pochodzącego z Kraśnika dyrektora OT ANR w Lublinie. Obaj są związani z Prawem i Sprawiedliwością.
– Skoro pan Wojciechowski zajmuje się sprawami dotyczącymi tworzenia KOWR w naszym regionie to zapewne zostanie też jego szefem tego ośrodka – przypuszcza jedna z osób związanych ze sprawą.
– Poczekajmy na decyzję ministra. Powinna zapaść w najbliższych dniach – ucina Wojciechowski.
Lubelski oddział KOWR będzie się mieścić przy ul. Karłowicza, gdzie pracują dotychczasowi pracownicy ANR.
– Naszą siedzibę przy ul. Leszka Czarnego opuścimy prawdopodobnie do końca roku. Będziemy przyjmować petentów pod tym adresem jeszcze przez dwa-trzy miesiące – mówi obecny dyrektor lubelskiej ARR.
Wraz z początkiem września przestanie istnieć Agencja Nieruchomości Rolnych (ANR) i Agencja Rynku Rolnego (ARR). Część ich zadań przejmie nowopowstały Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa (KOWR), a część trafi do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (ARiMR), która stanie się główną agencją płatniczą.
KOWR zajmie się m.in. gospodarowaniem nieruchomościami Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa, realizacją programów dla szkół i wsparciem dla pszczelarzy.
Zmiany w rządowych agencjach mają ograniczyć ilość instytucji rolniczych i koszty ich funkcjonowania. Nie obędzie się bez zmian kadrowych. Nie wszyscy pracownicy likwidowanych agencji zachowają pracę.
– W Oddziale Terenowym ANR w Lublinie 71 pracowników otrzymało propozycję pracy w KOWR. 27 osób takiej propozycji nie dostało – informuje Magdalena Wawron-Sobieszek z OT ANR w Lublinie.












