– Przygotowaliśmy dokumentację projektową na remont tej drogi, bo takie były ustalenia. Pełną dokumentację przekazaliśmy do Zarządu Dróg Wojewódzkich jeszcze w lipcu – mówi Dariusz Lisek, zastępcza burmistrza Kraśnika. – Po czym okazało się, że Zarząd Dróg Wojewódzkich może pozyskać dofinansowanie, ale tylko na modernizację. Zaproponowano nam, aby 1 km drogi – chodziło o odcinek od Orlenu – sfinansować z innego źródła, bo brakuje pieniędzy. Ale kiedy zacząłem dopytywać o szczegóły dofinansowania, okazało się, że jest już nieaktualne i funduszy na remont nie ma.
W styczniu br. podczas konferencji prasowej, w której uczestniczyli m.in. marszałek województwa lubelskiego, starosta kraśnicki i burmistrz Kraśnika, padła deklaracja współpracy trzech reprezentowanych przez nich samorządów przy remoncie ulic Urzędowskiej i Lubelskiej. Znajdują się one w ciągu drogi wojewódzkiej nr 833. Ulica Urzędowska jest drogą o bardzo dużym nasileniu ruchu, łączy starą część Kraśnika z dzielnicą fabryczną.
Wtedy też była mowa o tym, że roboty dotyczące remontu pierwszych 3 km tej drogi rozpoczną się jeszcze w tym roku. – Jesteśmy gotowi, aby w każdym momencie do tego projektu przystąpić – zapewnia Andrzej Maj, starosta kraśnicki.
Wygląda jednak na to, że inwestycja w bieżącym roku nie ruszy. – Jest to mało realne – potwierdza Andrzej Gwozda, dyrektor Zarządu Dróg Wojewódzkich w Lublinie. I dodaje: Dokumentacja jest od niedawna. Szykujemy całość na przyszły rok. Z tego, co wiem, również porozumienie w tej sprawie przekazane samorządom też mówi o przyszłym roku. W 2017 będzie remontowany chodnik.
Porozumienie pomiędzy samorządami, w którym jest mowa m.in. o kosztach, jakie mają pokryć poszczególne samorządy, jest już gotowe. – Wysłaliśmy miastu i powiatowi projekt porozumienia – mówi Beata Górka, rzecznik prasowy marszałka województwa lubelskiego. – Jest to nam potrzebne do tego, aby zabezpieczyć w budżecie te środki.
Wartość przebudowy 6 km ulic Lubelskiej i Urzędowskiej oszacowano wstępnie na 5,5 mln zł. Według projektu porozumienia miasto i powiat pokryłyby 25 proc. kosztów, a Urząd Marszałkowski połowę tej kwoty.
Komentarze