Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

"Jesteśmy lepszą drużyną niż rok temu". Tytani Lublin przed sezonem

Rozmowa z Randy Hackerem, trenerem futbolistów amerykańskich i pastorem Zboru Chrześcijan Baptystów w Lublinie.
"Jesteśmy lepszą drużyną niż rok temu". Tytani Lublin przed sezonem

• W weekend Tytani Lublin rozpoczynają kolejny sezon rozgrywek futbolu amerykańskiego. Ten będzie wyjątkowy, ponieważ po raz pierwszy w historii będziecie rywalizować w Lidze Futbolu Amerykańskiego, nowych rozgrywkach, które powstały w Polsce. Z jakimi nadziejami przystępujecie do walki w tych zmaganiach?

- Mamy ogromne nadzieje, bo jesteśmy lepszą drużyną niż rok temu. Pozyskaliśmy kliku zawodników, posiadamy szerszą kadrę, a ci, którzy pozostali mają więcej doświadczenia. W poprzednim sezonie mieliśmy naprawdę dobre wyniki, chociaż nie wyszły nam decydujące spotkania. Zarówno ekipy z Poznania, jak i Bydgoszczy były od nas nieznacznie lepsze i zabrały nam możliwość awansu do wyższej ligi. Na koniec okazało się to jednak bez znaczenia, bo powstała LFA, która oddzieliła się od PLFA. Dzięki temu znowu jesteśmy w pierwszej lidze.

• W tym sezonie w Polsce będą dwie ligi futbolu amerykańskiego: PLFA oraz LFA. Czy ten podział wyjdzie na dobre waszemu środowisku?

- Nigdy nie lubię podziałów i nie cieszę się z tego faktu. Uważam jednak, że rozczarowanie wielu klubów funkcjonujących w PLFA było uzasadnione, dlatego nie dziwię się, że założyły one LFA. Teraz to właśnie ta druga organizacja zrzesza lepsze ekipy. Wierzę, że będzie ona stała na wysokim poziomie.

• Tytani Lublin również dołączyli do LFA. Nie boi się pan jednak, że nowe rozgrywki rozpadną się po zakończeniu sezonu?

- Wierzę w to, że tak się nie stanie. Zdaję sobie jednak sprawę z tymczasowości tej sytuacji. Zobaczymy, które rozgrywki przetrwają. LFA ma świeże pomysły na swoje funkcjonowanie, co jest jej niewątpliwym atutem. PLFA z kolei przez wiele lat zbierała cenne doświadczenie.

• O co gracie w tym sezonie?

- O awans do pierwszej ligi. Mamy bardzo ciekawy skład. W ofensywie opieramy się na Mateuszu Majewskim, Sebastianie Ziółkowskim czy Marcinie Grosmanie, który wraca do nas po rocznej przerwie. Istotną postacią będzie też Artur Czarny, nasz running back. W obronie wyróżniającymi postaciami są natomiast Maciej Wójcik, Kamil Szalak czy Kajetan Frąc. Ten ostatni wraca do nas po pobycie w Londynie. Niezmiennie również istotnymi punktami naszej defensywy są Bartosz Graczyk i Patryk Źróbek.

• W weekend Tytani Lublin rozpoczynają kolejny sezon rozgrywek futbolu amerykańskiego. Ten będzie wyjątkowy, ponieważ po raz pierwszy w historii będziecie rywalizować w Lidze Futbolu Amerykańskiego, nowych rozgrywkach, które powstały w Polsce. Z jakimi nadziejami przystępujecie do walki w tych zmaganiach?

- Mamy ogromne nadzieje, bo jesteśmy lepszą drużyną niż rok temu. Pozyskaliśmy kliku zawodników, posiadamy szerszą kadrę, a ci, którzy pozostali mają więcej doświadczenia. W poprzednim sezonie mieliśmy naprawdę dobre wyniki, chociaż nie wyszły nam decydujące spotkania. Zarówno ekipy z Poznania, jak i Bydgoszczy były od nas nieznacznie lepsze i zabrały nam możliwość awansu do wyższej ligi. Na koniec okazało się to jednak bez znaczenia, bo powstała LFA, która oddzieliła się od PLFA. Dzięki temu znowu jesteśmy w pierwszej lidze.

• Największe problemy Tytanów?

- Jak u każdego: pieniądze. Miasto wspiera nas, ale my wciąż jesteśmy klubem kompletnie amatorskim. Zarząd klubu robi wszystko co w jego mocy, ale wiadomo, że z finansami w futbolu amerykańskim w Polsce nigdy nie jest różowo.

• Ciężko przekonać Polaków do futbolu amerykańskiego?

- Na pewno łatwiej jest to zrobić w Stanach Zjednoczonych. Tam ten sport jest traktowany tak, jak w Polsce piłka nożna. Futbol amerykański jest bardzo widowiskowy, akcje są kontaktowe i szybkie. Często mówi się, że mecze są bardzo długie. To nie jest prawdą, bo spotkanie futbolu amerykańskiego trwa około 2,5 godz. Jedynie mecze NFL, które są pokazywane w telewizji trwają trochę dłużej. Ale to jest związane z reklamami, wywiadami itp.

• Jak wypada porównanie poziomu futbolu amerykańskiego w Polsce z tym w USA?

- Grałem w futbol amerykański w USA w latach 80-tych, więc już dość dawno. Nie ma sensu się oszukiwać, różnica jest spora. Myślę, że polskie ekipy grają na poziomie prezentowanym przez ekipy z dobrego amerykańskiego liceum.

• Pan jest w Polsce już od wielu lat. Dlaczego zdecydował się pan na przyjazd do naszego kraju?

- Jestem misjonarzem Kościoła Baptystów. Do Lublina przyjechałem w 1999 roku, wcześniej mieszkałem w Wisconsin. Kiedy skończyłem seminarium, myślałem o tym gdzie powinienem służyć dalej. Na początku zastanawiałem się nad dalszą służbą w Stanach Zjednoczonych, ale później myślałem o wyjeździe do Europy. Po rozmowach z naszymi mentorami i doradcami wybrałem Polskę, przede wszystkim z tego powodu, że kościół protestancki jest tu mały. I myślę, że to była słuszna decyzja. Lublin wybraliśmy z tego powodu, że KUL miał szkołę języka i kultury polskiej. Wtedy była ona znana jako najlepsza w Polsce. Studiowałem język polski na KUL przez 2 lata. Pobierałem też prywatne lekcje języka od profesorów, którzy tam uczyli. Zostałem z żoną w Lublinie, bo bardzo nam się tu podobało. Pochodzimy z małych miast, a Lublin wtedy nam je przypominał. Teraz to miasto, jak cały region, zmienia się. Nadal jest jednak w nim przestrzeń, gdzie można wyjść i spokojnie pospacerować.

• Co pana zdziwiło w naszym kraju?

- Ciemność. Wszystko w Polsce było szare: budynki, ulice czy ubrania ludzi. Teraz architektura w mieście wygląda znacznie lepiej. Budynki są pomarańczowe, zielone czy żółte. Fajnie to wygląda. Spotkaliśmy wiele osób otwartych wobec nas. Pani ze sklepu koło naszego domu bardzo szybko zorientowała się, że my nie mówimy po polsku. Jak się dowiedziała, że pochodzimy ze Stanów była bardzo otwarta i pomocna dla nas. Pamiętam, że po kilku miesiącach mieliśmy dość Polski i chcieliśmy wrócić do Stanów. Przetrwaliśmy i cieszymy się, bo w Polsce żyje nam się bardzo dobrze.

• Czuje się pan bardziej Polakiem czy Amerykaninem?

- Trudne pytanie. Obecnie to już chyba jest to pół na pół.

• Który hymn pan śpiewa?

- Znam jeden i drugi. Z Polską jestem naprawdę mocno związany.

• Obecnie jest pan pastorem Zboru Chrześcijan Baptystów w Lublinie. Ile osób liczy was zbór?

- Nasz liczy około 60 osób. Protestantów w Lublinie jest łącznie może około pół tysiąca.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama