Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Lubelskie: Pielęgniarki z kolejnego szpitala poszły masowo na zwolnienia

Już blisko 50 z 220 pielęgniarek ze szpitala w Biłgoraju wzięło zwolnienia lekarskie. Podobnie jak ich koleżanki z Lublina chcą więcej zarabiać
Lubelskie: Pielęgniarki z kolejnego szpitala poszły masowo na zwolnienia

Ponad 130 pielęgniarek z biłgorajskiego szpitala ma 1700–1800 zł brutto zasadniczego wynagrodzenia i to są już kwoty po dodaniu tzw. zembalowego. Wcześniej było to nawet 1400 zł brutto. To jedne z najniższych zarobków pielęgniarek w woj. lubelskim – podkreśla Maria Olszak-Winiarska, przewodnicząca Zarządu Regionu Lubelskiego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych.

– Jeśli ta sytuacja się nie zmieni, pielęgniarki uciekną do innych placówek, gdzie zarobki są znacznie wyższe, np. do Lublina (tu pielęgniarki, biorąc zwolnienia lekarskie, wywalczyły 1000 zł podwyżki – dop. red.).

Dyrektor szpitala twierdzi, że pielęgniarki poszły na zwolnienia bez formułowania postulatów. – Na spotkaniach z pracownikami pojawiały się głosy od pielęgniarek, że ich wynagrodzenia są za niskie i że chcą podwyżek. Nie dostałem jednak żadnego oficjalnego komunikatu dotyczącego np. proponowanych kwot – komentuje dyr. Tomasz Kwiatkowski. – W związku z nieobecnością części pielęgniarek w pracy byliśmy zmuszeni do zamknięcia oddziału chorób wewnętrznych i przeniesienia pacjentów na inne oddziały, a także wstrzymania zabiegów planowych i pobytów diagnostycznych. Musimy się też posiłkować personelem z sąsiednich szpitali, a także z nocnej i świątecznej opieki – dodaje.

W tym momencie biłgorajskim szpitalem zarządza syndyk. – Wyrok o upadłości spółki Arion Szpitale, która prowadziła szpital, jest nieprawomocny, więc syndyk nie podejmuje żadnych radykalnych działań, które mogłyby zwiększyć koszty funkcjonowania placówki – tłumaczy Kwiatkowski. – W tym momencie chodzi przede wszystkim o to, żeby na bieżąco wypłacać pensje i pokrywać koszty zakupów dla szpitala.

Na poniedziałek zostało zaplanowane spotkanie pielęgniarek z dyrekcją, starostą, przedstawicielami NFZ i wojewody oraz syndykiem.

– Musimy przekonać pielęgniarki, że takim działaniem tylko pogrążają szpital. Im mniej świadczeń z kontraktu wykona szpital w drugim kwartale, tym mniejsze pieniądze z NFZ dostanie w trzecim – zaznacza Kazimierz Paterak, starosta biłgorajski. – A jeśli oczekuje się podwyżek to nie można pogarszać sytuacji finansowej. Nie można podcinać gałęzi, na której się siedzi.


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama