Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Czy można kremować zmarłych obok Majdanka

Projekt spopielarni zwłok znów będzie budzić emocje. Miasto rozważa zgodę na jej budowę w odległości 500 m od strefy ochronnej dawnego obozu hitlerowskiego. Na opinie mieszkańców czeka do końca lutego.
Czy można kremować zmarłych obok Majdanka
(Dorota Awiorko-Klimek)
Sprawa ciągnie się od 2008 roku, kiedy firma pogrzebowa Styks zaczęła się starać o zgodę na budowę spopielarni zwłok na Majdanku od strony dzielnicy Dziesiąta. Miasto odmówiło, a inwestor odwołał się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. W efekcie sprawa wróciła do Ratusza. Wtedy urzędnicy wystąpili do ministra kultury o ustalenie strefy ochronnej wokół obozu. Do czasu otrzymania odpowiedzi z ministerstwa zawiesili rozpatrywanie wniosku złożonego przez Styks.

W 2011 roku okazało się, że strefa ochronna nie obejmie terenów, na których Styks chciał budować spopielarnię. Rok temu firma pogrzebowa ponowne rozpoczęła starania o komplet decyzji. Instalacja miałaby stanąć w odległości zaledwie 100 metrów od granicy dawnego obozu koncentracyjnego. A protesty rozgorzały na nowo, zwłaszcza w środowiskach żydowskich. Protestowało też muzeum na Majdanku.

– Uważamy, że krematoria są symbolami eksterminacji – podkreślała Agnieszka Kowalczyk, rzecznik muzeum.

Wtedy Ratusz znalazł sposób na wstrzymanie rozpatrywania wniosku Styksu – rozpoczął procedurę zmiany planu zagospodarowania terenu w związku z planowanym powiększeniem cmentarza na Majdanku. Teraz ujawnia dwa pomysły.

Pierwszy zakłada budowę spopielarni, ale już nie 100, tylko 500 m od obozowej działki. Obiekt stanąłby na cmentarzu, w miejscu \"nie eksponowanym” od Drogi Męczenników Majdanka, pomnika i mauzoleum, oddzielonym \"całą szerokością nekropolii” i w ocenie magistratu \"bardziej godnym niż sąsiedztwo zakładów kamieniarskich i innych usług”. Drugi wariant nie wspomina o spopielarni w ogóle.

– Nie ma ostatecznych rozstrzygnięć. Rozpoczynamy konsultacje społeczne w tej sprawie i możliwe jest także uwzględnienie zupełnie nowych rozwiązań – mówi Joanna Bobowska z Urzędu Miasta.

Na opinie mieszkańców w tej sprawie Ratusz czeka do końca lutego. Ostateczna decyzja należeć będzie do radnych. Ma zapaść w czerwcu lub we wrześniu.

Aktualnie w naszym regionie nie ma ani jednego zakładu kremacji zwłok. W Polsce jest ich kilkanaście, najbliższy w Warszawie.
Na największym na wschód od Wisły cmentarzu komunalnym na lubelskim Majdanku na około sto pogrzebów przypada zaledwie kilka pochówków w urnach.

Dla porównania na komunalnym cmentarzu w Chełmie – co dziesiąty pochówek odbywa się w urnie, a na stołecznym Cmentarzu Północnym co trzeci. Teoretycznie prawo zabrania chowania w jednym grobie trumien z ciałami i urn z prochami.

W praktyce takie pogrzeby się odbywają. Jest tak m.in. w Chełmie, gdzie w rodzinnych grobach z trumnami chowane są również urny. Roczna liczba kremacji w całej Polsce szacowana jest na ponad 30 tysięcy.

Tweety na temat @DziennikLublin


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama