Pijany adwokat wjechał w teatr: Biegły uznał, że leki nie wpłynęły na wynik badania
Adwokat Paweł S., który 18 września 2012 po pijanemu wjechał w budynek Teatru Osterwy tłumaczył się, że na wynik badania miały wpływ przyjmowane przez niego leki. Biegły uznał, że nie przyczyniły się do zwiększenia liczby alkoholu we krwi.
- 07.02.2014 20:20

Do opinii biegłego dotarła Gazeta Wyborcza "Lublin". W ubiegły czwartek sąd ponownie miał zająć się sprawą adwokata. Paweł S. jednak po raz kolejny nie przyszedł na rozprawę. Jego pełnomocnik przyniósł zwolnienie lekarskie obowiązujące od 6 do 11 lutego. Sprawę odroczono do 19 marca.
Przypomnijmy. 18 września ub. roku prowadzony przez mecenasa Pawła S. chevrolet zjechał na chodnik i uderzył w budynek Teatru Osterwy przy ul. Narutowicza w Lublinie. Alkomat pokazał, że prawnik ma w organizmie około dwóch promili alkoholu.
Paweł S. usłyszał zarzut jazdy po pijanemu. Twierdził, że siadając za kierownicę myślał, że już wytrzeźwiał po wypitym alkoholu. Utrzymywał też, że jadąc ulicą zobaczył kota i żeby go nie przejechać, skręcił na chodnik.
Śledztwo w prokuraturze trwało kilka miesięcy. Adwokata udało się przesłuchać dopiero za czwartym razem. Prokuratura czekała też aż biegli nadeślą specjalistyczną opinię.
Pawłowi S. grozi do dwóch lat więzienia. Pijani kierowcy, którzy wpadają po raz pierwszy, dostają kary w zawieszeniu.
Reklama












Komentarze