Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

"Chcę wychować swoje córki". Pomóżmy pani Justynie pokonać raka

Justyna Dąbrowska ma 39 lat, mieszka w Strupinie k/Chełma. Jest żoną i mamą trzech córek, z których najmłodsza ma zaledwie 4 lata. W styczniu zdiagnozowano u niej raka złośliwego piersi. Do marca musi zebrać 100 tys. zł na leczenie, które nie jest refundowane.
"Chcę wychować swoje córki". Pomóżmy pani Justynie pokonać raka
Bez waszej pomocy sobie nie poradzę, dlatego z całego serca proszę o pomoc, bo bardzo chcę żyć – napisała na swojej stronie na zrzutka.pl pani Justyna (na zdjęciu z córkami)

Pani Justyna zbiera pieniądze za pośrednictwem portalu zrzutka.pl. W ciągu dwóch pierwszych dni już ponad 600 ofiarodawców złożyło się na połowę potrzebnej kwoty. Zbiórka zakończy się za 27 dni.

– Do niedawna myślałam, że ryzyko ciężkiej choroby mnie nie dotyczy – mówi pani Justyna. – Zdrowo się odżywiałam, nie paliłam, uprawiałam sport i prowadziłam aktywny tryb życia. W mojej bliskiej i dalszej rodzinie nie występowały żadne choroby nowotworowe. Niestety, bardzo się myliłam.

Zdiagnozowany rak został określony przez lekarzy jako bardzo agresywny. Rośnie bardzo szybko i tylko natychmiastowa terapia oraz kosztowne leczenie może sprawić, że kobieta znowu będzie zdrowa.

– Pierwsze oznaki choroby pojawiły się już rok temu – mówi pani Justyna. – Poddałam się badaniom i odwiedzałam różnych lekarzy. Ci przez długi czas stawiali odmienne i niestety mylne diagnozy. Przez minione dwanaście miesięcy żadna terapia nie przynosiła oczekiwanych efektów, a choroba się rozwijała. Raka zdiagnozowano u mnie dopiero w styczniu.

Dla pani Justyny i jej rodziny rozpoczął się bardzo trudny czas. Ona sama jest w trakcie refundowanej chemioterapii. Opiekują się nią lekarze z Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej. Aby leczenie było skuteczne, musi otrzymać dodatkową chemię oraz potwierdzone przez międzynarodowe konsylium lekarskie leki sprowadzane z zagranicy. Tak dodatkowa chemia, jak i leki, niestety nie są już refundowane. Właśnie na to potrzeba 100 tys. zł.

– Przeraża mnie myśl, że mogę nie doczekać dnia, gdy moja najmłodsza córka pójdzie do pierwszej klasy, a starsze będą zdawały maturę. Mam wspaniałą rodzinę, kochającego męża, piękne i mądre córeczki, które są dla mnie wszystkim. Będę walczyć z całych sił. Bez waszej pomocy sobie nie poradzę, dlatego z całego serca proszę o pomoc, bo bardzo chcę żyć – napisała na swojej stronie na zrzutka.pl pani Justyna.

Czytelników, którzy chcieliby pomóc pani Justynie, odsyłamy na internetową stronę: zrzutka.pl/pomoz-mi-pokonac-raka-chce-wychowac-moje-corki.


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama