Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Trudne zadanie Pszczółek. W niedzielę mecz z mistrzem Polski

Drużyna z najlepszej „ósemki” Euroligi oraz najlepszy obecnie zespół na polskich parkietach przyjedzie w niedzielę (godz. 19) do Lublina. Pszczółka Polski Cukier AZS UMCS zmierzy się z aktualnym mistrzem Polski – CCC Polkowice
Trudne zadanie Pszczółek. W niedzielę mecz z mistrzem Polski

Autor: Krzysztof Mazur

Lubelskie koszykarki mogą mieć powody do zadowolenia po ostatnim spotkaniu. W Bydgoszczy nieznacznie pokonały Artego 76:72 i zwiększyły tym samym swoje szanse na walkę o wyższe miejsce niż ósme na zakończenie rundy zasadniczej. Co jednak najważniejsze, pokazały, że potrafią rywalizować z najmocniejszymi ekipami w stawce.

– Jesteśmy zadowolone, bo wygrywamy drugi mecz z rzędu z bardzo wymagającym przeciwnikiem, jeszcze na ich hali, więc to na pewno bardzo cenne zwycięstwo. Po meczu rozmawiałyśmy z dziewczynami, że i tak nie zagrałyśmy super spotkania. Pokazuje nam to, że możemy wygrać z każdym, bo możemy grać dużo lepiej i mam nadzieję, że tak to będzie wyglądać – mówiła nam skrzydłowa „Pszczółek” Dorota Mistygacz.

Trener Wojciech Szawarski ma jednak powody do zmartwień. Liderka akademiczek – Brianna Kiesel – doznała urazu kostki lewej nogi. Przez ostatnie dni Amerykanka kurowała się w klinice w Łodzi. Jej występ w niedzielnym starciu stanął pod wielkim znakiem zapytania. Opiekun drużyny ma podjąć tę decyzje przed samym meczem.

Pewne jest natomiast to, że szkoleniowiec będzie musiał w większym stopniu zaufać rezerwowym. Pod nieobecność Kiesel na pozycji numer „jeden” mogą wystąpić Martyna Cebulska, Irena Vrancić oraz Kaja Grygiel. Pierwsza z nich będzie zapewne podstawową zawodniczką w rotacji. Niewykluczone natomiast, że Bośniaczka wybiegnie na parkiet po raz pierwszy od początku stycznia.

W pierwszym starciu „Pszczółek” z CCC wyraźnie lepsze były mistrzynie kraju, które wygrały 74:60. Warto jednak pamiętać, że lublinianki grały wtedy bez nominalnej środkowej (klub zdążył już podziękować Kai James). Ten mecz był również pechowy dla Kiesel, która musiała na kilka minut opuścić parkiet z podejrzeniem urazu. Na jej szczęście, była to tylko chwilowa niedyspozycja.

W środę liderki Energa Basket Ligi Kobiet odniosły spory sukces na arenie międzynarodowej. Podopieczne Marosa Kovacika przegrały co prawda z ZVVZ USK Praga 74:79 w ostatnim spotkaniu fazy grupowej Euroligi, ale dzięki korzystnemu wynikowi innego starcia awansowały do czołowej „ósemki” rozgrywek.


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama