Nie brakuje głosów, że burmistrz Wiesław Muszyński (SLD), przygarnął polityków „po linii partyjnej”. – To są tylko i wyłącznie spekulacje – zapewnia Agata Fisz. – Jako była prezydent Chełma przez rok nie mogę zatrudnić się w firmie prywatnej czy komunalnej, wobec której wydałam decyzję.
Fisz podkreśla, że ukończyła Politechnikę Lubelską, jest inżynierem w zakresie budownictwa i instalacji sanitarnych. – Zwróciłam się do burmistrza z prośbą o zatrudnienie. Docenił moje kwalifikacje oraz doświadczenie wyniesione z pracy w samorządzie, a także w firmach komunalnych – mówi była prezydent.
We włodawskim MPGK Agata Fisz pracuje od 16 kwietnia. Jest pełnomocnikiem zarządu ds. inwestycji i rozwoju MPGK. – Moje zatrudnienie jest też związane z planowaną inwestycją ciepłowniczą, największą w historii Włodawy, szacowaną na ok. 20 mln złotych. Już piszemy wniosek o dofinansowanie do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska – dodaje.
Od 1 maja zmieni się też skład Rady Nadzorczej MPGK. Dotychczasowy wiceprzewodniczący Wiesław Pałka złożył rezygnację, a burmistrz Muszyński na jego miejsce powołał Krzysztofa Grabczuka.
Grabczuk, który jest wiceprzewodniczącym lubelskich struktur PO, w zarządzie województwa lubelskiego zasiadał od 2006 r. W ostatniej kadencji pełnił funkcję wicemarszałka.
– Posiadam uprawnieni do zasiadania w radach nadzorczych potwierdzone egzaminem państwowym, mam duże doświadczenie w tym zakresie, więc skorzystałem z propozycji burmistrza Muszyńskiego. Miałem wiele ofert pracy w radach nadzorczych, m.in. w Lublinie. Włodawa jest najbliższa mojemu sercu – mówi Krzysztof Grabczuk.
Od 1 lutego Grabczuk jest też pracownikiem MOSiR w Lublinie. Jako pełnomocnik zarządu miejskiej spółki odpowiada m.in. za kontakty z polskimi związkami sportowymi i organizacjami pozarządowymi, za co ma dostawać ok. 3,5 tys. zł netto miesięcznie. Przypomnijmy, że lubelski MOSiR „przygarnął” też innego polityka PO – były zastępca prezydenta Lublina Krzysztof Komorski zasiada w zarządzie miejskiej spółki z pensją w wysokości 19 tys. zł brutto.
O zatrudnienie polityków w miejskiej spółce zapytaliśmy burmistrza Włodawy. – Niejedno miasto chciałoby aby tacy ludzie dla niego pracowali – komentuje Wiesław Muszyński. – Bardziej niż na poglądy polityczne patrzę na kompetencje. Dlatego pracują ze mną ludzie z prawa, z lewa i ze środka sceny politycznej – zapewnia.
Fisz i Grabczuk o wysokości swoich zarobków w MPGK nie chcieli rozmawiać.














Komentarze