Policjanci ruszyli na pomoc staruszce przez kilometry zasp
Policjanci przez blisko 4 km brnęli przez zaspy, by pomóc samotnej staruszce. Jej dom został odcięty od świata i pozbawiony prądu. Wszystko przez awarię instalacji elektrycznej.
- 03.02.2014 11:06

Wezwanie dotyczące samotnej 78-latki dotarło do policjantów w niedzielę. Ze zgłoszenia wynikało, że samotna mieszkanka Kol. Borówek, niedaleko Krasnegostawu, może potrzebować pomocy. Na miejsce wysłano policjantów z drogówki. Kiedy dojechali do Borówka okazało się, że droga do miejscowości, w której mieszka kobieta jest nieprzejezdna.
- Policjanci zostawili radiowóz i przez blisko 4 km brnęli przez śnieg - mówi Renata Laszczka-Rusek z zespołu prasowego KWP w Lublinie. - Na drodze zalegały potężne zaspy, pokrywa śniegowa była bardzo miękka i co chwilę się załamywała.
Policjantom udało się dotrzeć do mieszkania 78-latki. - Kobieta była bardzo zaskoczona wizytą. Czuła się dobrze. Prosiła jednak o interwencję pracowników zakładu energetycznego - dodaje Laszczka-Rusek.
Okazało się, że w domu już od kilku dni nie było prądu. Policjanci wezwali energetyków i drogowców. W rezultacie udało się odśnieżyć drogę do miejscowości i usunąć awarię sieci energetycznej.
Reklama












Komentarze