To był horror. Po pierwszej połowie Padwa prowadziła 15:11. W 36 minucie było 20:13, a w 42 min – 22:16. Później zamościanom przytrafił się przestój. Minutę przed końcem był już remis 27:27. Po instrukcjach trenera Marcina Czerwonki Bartosz Skiba wypracował rzut karny. Z siedmiu metrów na raty stołecznego bramkarza pokonał Tomasz Fugiel. Do końcowej syreny zostało 21 sekund, ale gospodarze nie zdołali oddać rzutu. – Przez trzy kwadranse graliśmy naprawdę dobrze, trzymając przy tym szczelną defensywę. W bramce świetnie spisywał się Patryk Plaszczak. Później powróciły jednak stare demony. Po raz kolejny za szybko uwierzyliśmy, że mecz jest wygrany. Stanęliśmy, a rywale konsekwentnie niwelowali przewagę. Chwała zespołowi za to, że w końcówce wytrzymał ciśnienie i pokazał charakter – podsumował trener Marcin Czerwonka.
AZS UW Warszawa – MKS Padwa Zamość 27:28 (11:15)
MKS Padwa: Plaszczak, Proć, Wnuk – T. Fugiel 8, Puszkarski 5, Obydź 5, Orlich 4, Szymański 3, Skiba 2, Adamczuk 1, Bigos, Sz. Fugiel, Sałach, Gałaszkiewicz, Misalski. Kary: 10 minut.
Na pierwsze punkty muszą jeszcze poczekać zawodnicy rezerw Azotów Puławy. Podopieczni trenera Piotra Dropka podjęli walkę z wyżej notowanym Czuwajem Przemyśl. Przegrywali, ale w drugiej połowie zbliżyli się nawet na dwa trafienia. Bardziej doświadczeni goście zwyciężyli jednak 43:34.
Azoty II Puławy – Czuwaj Przemyśl 34:43 (15:20)
Azoty II: D. Janicki, Stachowiak – Skwierawski 6, Konieczny 6, Adamczuk 6, Flont 5, K. Janicki 5, Baranowski 3, Mchawrab 2, Malinowski 1, Szewczyk, Antoniak. Kary: 12 minut.
Przekonujące zwycięstwo odniósł AZS AWF Biała Podlaska. Akademicy pokonali NLO SMS ZPRP Kielce 30:20. Przez całe spotkanie goście mieli inicjatywę. Po wygranej w Kielcach bialczanie awansowali na fotel wicelidera.
NLO SMS ZPRP Kielce – AZS AWF Biała Podlaska 20:30 (8:13)
AZS BP: Kozłowski, Adamiuk – Maksymczuk 4, Łazarczyk 2, Urbaniak 1, Ziółkowski 7, Nowicki, Niedzielenko, Stefanie 6, Mazur, Bekisz 7, Banaś 2, Kandora 1, Ostrowski. Kary: 12 minut.
Komentarze