Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Zespół Bracia o nowej płycie: To nasz najbardziej dojrzały materiał

Rozmowa z Piotrem Cugowskim, liderem i wokalistą zespołu Bracia
Zespół Bracia o nowej płycie: To nasz najbardziej dojrzały materiał
(Sony Music Poland/Rafał Masłow)
• We wtorek płyta \"Zmienić zdarzeń bieg” trafiła do sklepów. Czym różni się ten krążek od poprzednich?

– To na pewno nasz najbardziej dojrzały materiał. Skupiliśmy się przede wszystkim na warstwie melodyjnej i tekstach, które mają wyraźny, czytelny dla słuchacza przekaz. Przy pracy nad tekstami pomogli nam m.in. Wojciech Byrski, Edyta Bartosiewicz, Karolina Kozak – artystka, która, co ciekawe, nie jest związana z nurtem muzyki rockowej – i Dariusz Dusza, który współpracował m.in. z Shakinem Dudi i zespołem Dżem.

Mimo że teksty mają wielu autorów, całość jest bardzo spójna, ponieważ wszyscy pisali na konkretne tematy, które wcześniej wybraliśmy. Jednocześnie udział artystów o różnych wrażliwościach muzycznych sprawił, że ten album jest bardzo ciekawy. Mam nadzieję, że słuchacze też tak go odbiorą.

• A wizja albumu była spójna?

– Wiedzieliśmy, że chcemy nagrać nową płytę, bo w pewnym momencie stanęliśmy w miejscu, nie mogliśmy przebić muru, przed którym stanęliśmy; zapętliliśmy się muzycznie. Dlatego ten album, wydany po raz pierwszy w dużej firmie fonograficznej, jest dla nas tak istotny. Oczywiście, pojawiały się różne pomysły, czasem dochodziło nawet do sporów, to nieuniknione przy pracy nad każdą płytą. Jednak gramy razem już tyle czasu, że byliśmy w stanie dojść do porozumienia.

Chcieliśmy także sprawdzić, czy ludzie chcą nas dalej słuchać. Próbką były dwa single – \"Nad przepaścią”, który ukazał się w ubiegłym roku i \"Wierzę w lepszy świat”, który jest obecnie najczęściej graną polską piosenką w stacjach radiowych. Przekonaliśmy się, że to był właściwy moment na wydanie nowej płyty.

• A kto wpadł na pomysł współpracy z Edytą Bartosiewicz?

– Uważam, że utwór \"Nad przepaścią” jest bardzo spójny stylistycznie z muzyką, z której znana jest Edyta Bartosiewicz. Kiedy jeszcze był w wersji demo, postanowiłem zwrócić się do Edyty z prośbą o napisanie do niego tekstu. Okazało się, że bardzo jej się spodobał. Tekst był gotowy po dwóch dniach, zaraz potem weszliśmy do studia. Bardzo miło wspominam ten czas, współpraca ułożyła się świetnie i zaowocowała piosenką, która mam nadzieję słuchacze zapamiętają na długo.

• Czy w dzisiejszych czasach, kiedy coraz więcej ludzi ściąga muzykę z internetu, opłaca się jeszcze wydawanie płyt?

– Wierzę, że nagrywanie i wydawanie płyt nadal ma sens. To dla artystów bardzo ważna część życia. Niestety to już nie te czasy, kiedy zyski z płyt były tak duże, że artysta mógł z tego żyć. Liczy się także promocja, której istotną częścią są koncerty. Ściąganie muzyki z internetu to temat na szerszą dyskusję. Irytuje mnie jednak argument, że ludzie nie kupują płyt, bo nie mają pieniędzy. Aspekt finansowy nie ma tu nic do rzeczy. Cena płyty porównywalna jest z ceną pół litra wódki, a jakoś odbiorców wódki w Polsce nie brakuje. A ściąganie muzyki z internetu, to przecież zwykła kradzież. Wielu ludzi nawet się nad tym nie zastanawia, że korzystając z nielegalnych źródeł niszczy czyjąś pracę. Robią to bezmyślnie.

Nie rozumiem także tłumaczenia, że ktoś ściąga muzykę, bo chce sprawdzić, czy konkretna płyta spodoba mu się i będzie chciał ją kupić. To bzdura. Przecież można pójść do sklepu muzycznego i przesłuchać album albo obejrzeć trailery, które są dostępne w internecie. Poza tym są też oficjalne serwisy muzyczne, w których można kupić muzykę legalnie, a jednak ciągle są niszą jeśli chodzi o sprzedaż płyt.

• A co sądzi pan o udziale artystów w programach typu talent show?

– Jak najbardziej popieram, jeśli oczywiście dotyczy to artysty, który cieszy się szacunkiem, tworzy świetną muzykę, ma doświadczenie w branży i po prostu wie, o co w tym wszystkim chodzi. Niestety w wielu programach są ludzie, którzy nie powinni oceniać innych, a jednak występują w roli jurorów. Bardzo popieram np. udział Marka Piekarczyka, prawdziwej legendy polskiej sceny rockowej, w programie The Voice of Poland.

• Gdyby dostał pan propozycję udziału w takim show, zgodziłby się pan?

– Jeśli byłby to sensowny program i dotyczył muzyki, to dlaczego nie. Byłoby mi na pewno miło. Nie oszukujmy się, to okazja do promocji również dla artysty. Uważam jednak, że nie powinno się o to zabiegać, bo artysta powinien się skupić przede wszystkim na swojej twórczości. Ale jeśli trafi się ciekawa propozycja, to na pewno warto z niej skorzystać.

• Jakie są najbliższe plany zespołu Bracia?

– Na sezon letni mamy zaplanowane koncerty, w tym plenerowe, w całej Polsce. Na jesień szykujemy natomiast trasę akustyczną, która na pewno nie ominie naszego rodzinnego Lublina.


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama