• Warto było wziąć udział w programie X-Factor?
– Na pewno. Dzięki temu mogłem zaistnieć w branży muzycznej, to była prawdziwa trampolina. Nagrodą dla zwycięzcy był kontrakt płytowy. Dzięki czemu już teraz, a nie dopiero za kilka lat, mogłem nagrać swój album i współpracować z jedną z największych wytwórni w Polsce. Bez X-Factora to na pewno nie potoczyłoby się tak szybko.
• A nie boisz się zaszufladkowania? W naszym kraju niewielu zwycięzców programów typu talent show zrobiło karierę.
– W ogóle o tym nie myślę. Wszystko zależy od samego artysty. Jeśli ma na siebie pomysł, dokładnie wie, czego chce i konsekwentnie do tego dąży, to prędzej czy później to osiągnie. I żaden program mu w tym nie przeszkodzi. Chciałbym traktować \"Comfort and Happiness” jako dowód na to.
• Nie musiałeś naginać swoich pomysłów do wizji producenta?
– Materiał jest mój, zebrany z kilku lat. Na płycie można usłyszeć wszystko, co do tej pory udało mi się zrobić. Ale nie mogę przypisywać sobie wszystkich zasług. Dzięki Karolinie Kozak, która pomogła mi przy tekstach i producentowi, ta płyta jest profesjonalna, dopracowana i dojrzała. Mam 20 lat i dopiero zaczynam jako muzyk. Nie mam więc takiego spojrzenia na niektóre sprawy, jak ludzie, którzy działają w przemyśle muzycznym od lat. Dlatego im zaufałem. Nie miało to jednak negatywnego wpływu na efekt, jaki chciałem uzyskać. Jestem dumny z tej płyty od początku do końca.
• Jaki klimat muzyczny dominuje na płycie?
– Nie chciałbym jej sztywno klasyfikować. Jest tam trochę rocka, trochę popu i mieszanek gatunkowych. Słychać brytyjskie wpływy. Na pewno jest jakiś wspólny pierwiastek, który przewija się we wszystkich utworach. Na płycie znalazło się 13 piosenek: 2 po polsku, 11 po angielsku. Każdy będzie mógł znaleźć coś dla siebie, bo są to zarówno lekkie utwory, jak i bardziej refleksyjne, emocjonalne, które wymagają od słuchacza większej uwagi. W tekstach i muzyce chciałem przekazać emocje, które mi dotychczas towarzyszyły, w różnych momentach życia.
• Szukałeś inspiracji w twórczości innych muzyków?
– Inspirowali mnie artyści, których podziwiam i słucham na co dzień m.in. The Strokes, Katie Melua, z którą udało mi się również zaśpiewać jeszcze w X-Factorze, Muse i kilku innych.
• A skąd pomysł na tytuł? Nawiązujesz do siebie?
– To poniekąd odniesienie do stanu, w jakim się teraz znajduję. Nad płytą pracowało mi się bardzo komfortowo i bardzo się cieszę, że powstała. Natomiast bezpośrednio pomysł został zaczerpnięty z gry komputerowej \"Final Fantasy VIII”, która miała na mnie duży wpływ. \"Comfort and happiness” to fragment dialogu między dwojgiem głównych bohaterów. Chłopak jest introwertykiem, a dziewczyna jego przeciwieństwem, jest bardzo otwarta. Kiedy się poznają, nie mogą się zrozumieć, ale po jakimś czasie okazuje się, że to właśnie ta inność ich do siebie zbliża. Dziewczyna mówi o nim, że stał się dla niej sumą różnych emocji, zarówno tych pozytywnych, jak m.in. komfort i szczęście oraz negatywnych, stał się po prostu życiem. Nawiązania do takich emocji można znaleźć w moich tekstach, dlatego zdecydowałem się na taki tytuł.
• W jakim kierunku muzycznym chciałbyś iść?
– Na razie trudno mi powiedzieć, nie mam jednego konkretnego, bo nie chcę się ograniczać. Chciałbym robić różne rzeczy. Kiedyś może się okazać, że chcę nagrać płytę jazzową, musi to być jednak odpowiedni moment, muszę mieć pewność, że chcę to zrobić i będę mógł się w tym odnaleźć.
• Trudno jest zrobić karierę muzyczną w Polsce?
– Bardzo trudno jest zaistnieć na scenie i wyróżnić się spośród innych artystów. Ale mnie to nie zniechęca, wręcz przeciwnie. Gdyby coś przychodziło bez wysiłku i nie wymagało zaangażowania, nie dawałoby żadnej satysfakcji, straciłoby swoje znaczenie.
• Bierzesz pod uwagę wyjazd za granicę?
– Na razie skupiam się na tym, co się dzieje tu i teraz. W najbliższym czasie chcę działać w Polsce, rozwijać się i pracować nad jakością swojej muzyki, nie wykluczam jednak wyjazdu za granicę. Może kiedyś uda mi się dotrzeć do zagranicznych słuchaczy i zainteresować ich swoją muzyką.
• Jakie są twoje najbliższe plany?
– Na pewno koncerty promujące album. Ale ze względu na zbliżające się wakacje prawdziwa trasa odbędzie się dopiero we wrześniu. Poza tym, razem ze swoim zespołem Curly Heads pracujemy nad materiałem na debiutancką płytę i mam nadzieję, że niedługo uda nam się ją wydać.
Dawid Podsiadło, zwycięzca X-Factor: Wiem, czego chcę
Rozmowa z Dawidem Podsiadło, wokalistą i zwycięzcą drugiej edycji programu X-Factor, który właśnie wydał debiutancką płytę \"Comfort and Happiness”.
- 31.05.2013 08:33

(Sony Music Poland/Łukasz Ziętek)
Reklama













Komentarze