– Przejechanie trasy zajmuje około godzinę, ale przecież każdy z rowerzystów wie, że to czas orientacyjny – mówi Piotr Zaborski, aktywista rowerowy z Chełma. – Każdy z nas ma swoje tempo i rytm. To ma być dla nas rozrywka i fun, a nie wyczyn.
Jak podkreślają autorzy przedsięwzięcia, 18.47 kilometra to dystans dla każdego, od rodzin z dziećmi w przyczepkach i na małych rowerkach, po osoby już bardziej „rozkręcone”, dla których trasa na mapie napisana w kształcie nazwy miasta będzie tylko rozgrzewką na resztę wyprawy.
– Jeszcze pracujemy nad udoskonalaniem trasy, ponieważ podczas przejazdu testowego zauważyliśmy, że szlak przebiega przez ulice jednokierunkowe, a czasem nawet pod prąd – mówi Krzysztof Opas. – Wtedy należy prowadzić rower po chodniku, a to już nie jest to, co my rowerzyści lubimy. Ale nie załamujemy rąk, będziemy dopracowywać trasę do skutku – podkreślają rowerowi zapaleńcy.
Przebieg trasy można śledzić w aplikacjach typu Endomondo lub Strava.













Komentarze