Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Puławy: Polityczny spór o pieniądze dla dyrektorów szkół i przedszkoli

Zdaniem przewodniczącej rady miasta Bożeny Krygier prezydent Puław Paweł Maj zablokował wzrost dodatków dla niektórych dyrektorów szkół i przedszkoli. Prezydent przekonuje, że nic takiego nie miało miejsca, a temat wynagrodzeń to wewnętrzna sprawa urzędu.
Puławy: Polityczny spór o pieniądze dla dyrektorów szkół i przedszkoli

Autor: Archiwum / zdjęcie ilustracyjne

Temat wysokości dodatków funkcyjnych dla dyrektorów puławskich placówek oświatowych pojawił się podczas dyskusji o wotum zaufania dla prezydenta Puław. Klub radnych PiS zarzucił Pawłowi Majowi zablokowanie wzrostu wydatków na ten cel, jaki miał zaproponować były już wiceprezydent Paweł Szabłowski.

– Wiem o tym od Pawła Szabłowskiego, który będąc wiceprezydentem zarządzał sprawami oświaty w Puławach – mówi Bożena Krygier, przewodnicząca rady miasta. – Chodziło o wyrównanie wysokości dodatków funkcyjnych niektórym dyrektorkom szkół i przedszkoli. Wszyscy wiemy jak wiele nowych zadań spadło na nie w związku z pandemią, dlatego wzrost wynagrodzeń był uzasadniony. Mimo to, prezydent Maj nie wyraził na to zgody – dodaje Krygier.

Prezydent Puław krytykuje poruszanie tematu wynagrodzeń pracowników szkół w dyskusji publicznej. – Informacje dotyczące wysokości wynagrodzeń i dodatków poszczególnych osób nie powinny być przedmiotem debaty publicznej. Uważam również, że tak wrażliwe dane nie powinny być wykorzystywane do ataków na prezydenta. W obecnej sytuacji mam bardzo dużo obowiązków i sprawy miasta są dla mnie ważniejsze, niż zajmowanie się bezpodstawnymi oskarżeniami – mówi Paweł Maj. – Podkreślam, że nikomu nie obniżyłem wynagrodzenia ani dodatku funkcyjnego w stosunku do dotychczas otrzymywanego – dodaje.

Jak dodaje Łukasz Kołodziej z Urzędu Miasta, większość dyrektorów, zgodnie z decyzją prezydenta otrzymała dodatki w wyższej wysokości, niż dotychczasowe (a pozostali w tej samej).

Prezydentowi obniżania wynagrodzeń nikt jednak nie zarzuca. Przedmiotem sporu jest brak zgody na ich podwyżkę w wysokości zaproponowanej przez byłego już zastępcę. Czy słowa o blokadzie wzrostu dodatków są zatem jedynie „bezpodstawnym oskarżeniem”?

– Jestem pewna, że Paweł Szabłowski powiedział mi prawdę – przekonuje Bożena Krygier.

Z byłym wiceprezydentem nie udało nam się skontaktować. Nie ma też żadnego dokumentu, który zawierałaby konkretne nazwiska i wysokość proponowanych przez Pawła Szabłowskiego stawek.

– Oficjalnym dokumentem jest wyłącznie ten podpisany przez prezydenta Pawła Maja, w którym określił on wysokość dodatków funkcyjnych. Nie możemy go udostępnić, bo zawiera dane podlegające ochronie prawnej, w tym dane osobowe – tłumaczy Łukasz Kołodziej.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama