Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Studenci wrócili do Lublina. Nie chcą powrotu do nauki zdalnej

Rozpoczęcie nowego roku akademickiego dawno nie było tak wyczekiwane. Po ponad półtorarocznej przerwie studenci i wykładowcy lubelskich uczelni znowu spotkają się w uczelnianych murach. Jedni i drudzy nie kryją radości, ale i obaw, że sytuacja epidemiczna znowu wymusi powrót do zdalnej nauki.
Studenci wrócili do Lublina. Nie chcą powrotu do nauki zdalnej
Łukasz Kurek (w środku) dostał się na pierwszy rok farmacji na Uniwersytecie Medycznym w Lublinie. Liczy, że nie trzeba będzie wracać do nauki zdalnej

Autor: Maciej Kaczanowski

Życzenie mam jedno. Żeby zostało tak, jak jest i żeby nie zaczęła się nauka zdalna – mówi Łukasz Kurek, student pierwszego roku farmacji na Uniwersytecie Medycznym w Lublinie. – Kontakt bezpośredni jest bardzo ważny, zwłaszcza na studiach medycznych. Nie da się nauczyć tego siedząc tylko przed komputerem. A do tego warto by było poznać trochę studenckiego życia – dodaje Sylwia Całka, która rozpoczyna naukę na pielęgniarstwie.

Choć w piątek dopiero odbywały się głównie uroczystości immatrykulacyjne oraz spotkania organizacyjne dla starszych roczników, to emocji nie brakuje. – Praktycznie przez półtora roku na korytarzach były pustki. Teraz coś się zaczyna dziać, studenci wracają i mam nadzieję, że tak już zostanie. Brakowało tego – słyszymy od pracownika jednej z lubelskich uczelni. Nie jest to głos odosobniony.

Odbudować relacje

Szkoły wyższe – z drobnymi wyjątkami – prowadziły naukę zdalną od marca ubiegłego roku, czyli od wystąpienia w Polsce pierwszych przypadków zakażeń koronawirusem. Taki stan rzeczy utrzymywał się przez półtora roku. W połowie sierpnia zaczęło obowiązywać rozporządzenie, które umożliwia od początku nowego roku akademickiego organizowanie zajęć w formie tradycyjnej.

– Wszystkich rektorów i osoby odpowiedzialne na dydaktykę zachęcam do tego, żeby najdalej jak to możliwe wprowadzać naukę stacjonarną, a tylko tam, gdzie jest to konieczne, utrzymywać elementy nauki zdalnej – mówi Przemysław Czarnek, minister edukacji i nauki. I dodaje: – Chcemy odbudowywać również wspólnotę akademicką i normalne relacje między studentami a wykładowcami. Ale musimy stosować się do wszystkich przepisów, których przestrzeganie jest niezbędne, żebyśmy w jakiejś perspektywie czasowej przejść na naukę zdalną.

Ćwiczenia tradycyjnie, wykłady online. Ale nie wszędzie

Lubelskie uczelnie w większości zdecydowały się na system hybrydowy. Zasadniczo sprowadza się to do tego, że w formule online odbywają się głównie wykłady. Na ćwiczeniach i zajęciach praktycznych studenci spotykają się z prowadzącymi.

– Staramy się zapewnić studentom jak najlepsze warunki do tego, żeby mogli studiować bezpiecznie. Mamy w tym doświadczenie, bo jako pierwsi przeszliśmy na zajęcia kontaktowe, jeszcze kiedy mieliśmy niemało zakażeń w naszych szpitalach. Udało się to dzięki bardzo restrykcyjnym warunkom sanitarnym – podkreśla prof. Wojciech Załuska, rektor Uniwersytetu Medycznego. Ta uczelnia do trybu stacjonarnego wróciła jeszcze w listopadzie ubiegłego roku. Odważna – jak na ówczesną sytuację epidemiczną – decyzja była spowodowana przede wszystkim specyfiką studiów medycznych.

Na UMCS decyzje o sposobie prowadzenia zajęć podejmowali dziekani poszczególnych wydziałów, biorąc pod uwagę m.in. liczbę studentów oraz charakter kształcenia na określonych kierunkach. – Generalnie spodziewamy się powrotu znacznej liczby studentów do zajęć w formie stacjonarnej, z wyłączeniem wspomnianych w zarządzeniu rektora wykładów, które w sytuacji przekroczenia uprawnionych do uczestnictwa 35 studentów powinny być prowadzone w formie online – mówi Aneta Adamska, rzeczniczka największej lubelskiej uczelni.

Wyjątków nie robi Uniwersytet Przyrodniczy. Tu wszystkie zajęcia mają odbywać się w obiektach uczelni. – Dlatego, że w przypadku każdego z naszych ponad 50 kierunków obok wiedzy ważne są umiejętności praktyczne. Można je nabyć tylko w laboratoriach lub gospodarstwach rolnych czy ogrodniczych. Jeśli chodzi o wykłady, to dysponujemy chociażby Centrum Kongresowym i innymi obiektami, w których możemy przeprowadzić zajęcia nawet dla dużej grupy osób, zachowując względy bezpieczeństwa – wyjaśnia dr hab. Urszula Kosior-Korzecka, prorektor UP ds. studenckich i dydaktyki.


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama