Reklama
Ewa Mizdal (Unia Hrubieszów): Priorytetem jest Wrocław
ROZMOWA z Ewą Mizdal, sztangistką Unii Hrubieszów, reprezentantką Polski, olimpijką z Londynu
- 01.09.2013 16:39
20-27 października zostaną rozegrane we Wrocławiu mistrzostwa świata w podnoszeniu ciężarów. Wcześniej, bo już 12-14 września w Ciechanowie, odbędą się mistrzostwa Polski.
• Do rozpoczęcia mistrzostw świata pozostały niecałe dwa miesiące.
– Mam za sobą dwa zgrupowania kadry narodowej. Przez cały lipiec trenowałam w Cetniewie, w sierpniu przeniosłam się z reprezentacją do Giżycka. Od półtora tygodnia pracuję już w Hrubieszowie z trenerem klubowym Leszkiem Tarnawskim. Kilka dni było bardzo siłowych. Od poniedziałku zaczynamy bezpośrednie przygotowanie startowe, wejdziemy w technikę.
• Jak będą wyglądał ostatni etap przygotowań do światowego czempionatu?
– Po mistrzostwach Polski nie wracam do domu. Od razu jadę do Spały. Tam, pod okiem trenera reprezentacji Waldemara Ostapskiego, rozpoczniemy ostatni szlif formy na najważniejszą imprezę w tym roku.
• MP są już w następny weekend. W jakiej pani jest formie?
– Na razie jest dobrze, jest tendencja zwyżkowa. Trzeba jednak pamiętać, że nie da się w krótkim okresie, półtora miesiąca, zrobić dwóch szczytów formy. Priorytetem są MŚ we Wrocławiu.
• W Ciechanowie bronić będzie pani mistrzostwa Polski z ubiegłego roku z Piekar Śląskich…
– Nastawiam się na pobicie moich rekordów życiowych, czyli 105 kg w rwaniu oraz 131 kg w podrzucie. To rezultaty sprzed roku z MP. Jeżeli poprawię te wyniki o kilogram, będzie bardzo dobrze. Sadzę, że takie osiągnięcie powinno zapewnić obronę mistrzowskiego tytułu w kategorii 75 kg.
• W tym sezonie zdecydowała się pani na starty w wadze do 75 kg. Kibice pamiętają panią z rywalizacji do 69 kg. Przy takim rozwiązaniu o lepsze wyniki może być trudniej?
– W przypadku mężczyzn zmiana wagi może dać lepsze rezultaty. W rywalizacji kobiet efekt może być odwrotny. Mam tego świadomość. Dźwiganie cięższej sztangi może być szokiem dla organizmu.
• W oficjalnym zgłoszeniu na MŚ musi pani uzyskać w kwalifikacji 225 kg w dwuboju. Plan na MŚ zakłada wynik lepszy aż o 10 kg.
– Ostatnim sprawdzianem będą MP w Ciechanowie. Ale gdyby tam powinęła się noga, mamy w zapasie wyniki ze zgrupowań. W Cetniewie i Giżycku biłam już rekordy życiowe. Stare 131 kg w podrzucie pobiłam o trzy kilogramy. W rwaniu też było blisko rekordu: 104, 105 kg. Nie sądzę, aby trener Ostapski wyrzucił zawodniczkę z kadry w sytuacji braku limitu podczas oficjalnych startów.
• Jest pani w stanie osiągnąć 235 kg podczas MŚ?
– Na treningach robiłam już 238 kg. Podczas rywalizacji na pomoście w Ciechanowie powinnam powtórzyć ten wynik. A więc będzie on lepszy od minimum na MŚ.
KADRA POLSKI KOBIET NA MISTRZOSTWA ŚWIATA WE WROCŁAWIU:
Kat. 58 kg: Joanna Łochowska (UKS Zielona Góra) * Kat. 63 kg: Anna Leśniewska (CLKS Mazovia Ciechanów), Katarzyna Ostapska (MAKS Tytan Oława) * Kat. 69 kg: Patrycja Piechowiak (LKS Budowlani Nowy Tomyśl) * Kat. 75 kg: Ewa Mizdal (Unia Hrubieszów) * Kat. + 75 kg: Małgorzata Wiejak (Zawisza Bydgoszcz) oraz Sabina Bagińska (WLKS Siedlce).
Rezerwa: Kat. 58 kg: Magdalena Pędzich (UOLKA Ostrów Mazowiecka) * Kat. 63 kg: Marieta Gotfryd (MAKS Tytan Oława).
Reklama












Komentarze