Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Górnik Łęczna - Odra Opole 4:1. Pierwsza wygrana od kwietnia

Do ósmej kolejki rozgrywek zaplecza PKO BP Ekstraklasy na zwycięstwo kazali czekać swoim kibicom piłkarze Górnika. W sobotę zielono-czarni zagrali najlepszy mecz odkąd ich trenerem jest Marcin Prasoł i pokonali na swoim stadionie Odrę Opole różnicą trzech bramek
Górnik Łęczna - Odra Opole 4:1. Pierwsza wygrana od kwietnia

Autor: Piotr Michalski

Przed meczem w Odrą Opole trener Marcin Prasoł zapowiadał, że kibice zobaczą nowego, lepszego Górnika. Pomóc w lepszej grze miał nowy zawodnik, Souleymana Cisse, dla którego był to debiut w zielono-czarnych barwach. Do wyjściowego składu powrócił Wiktor Lykhowydko, a w rolę napastnika wcielił się Damian Gąska zastępując Karola Podlińskiego.

Początek spotkania w wykonaniu łęcznian był rewelacyjny. W czwartej minucie piłkę na lewym skrzydle otrzymał Siergiej Krykun. Ukrainiec wpadł w pole karne i „zakręcił” w nim dwójką obrońców rywala, po czym oddał mocny strzał po ziemi. Bramkarz Odry próbował interweniować, ale nie dał rady i łęcznianie objęli prowadzenie. Kilkanaście minut później łęcznianie podwyższyli prowadzenie. Mateusz Makuszewski sfaulował w polu karnym Daniela Dziwniela i sędzia wskazał na 11 metr. Do piłki podszedł Gąska i pewnym strzałem po ziemi powiększył prowadzenie swojej drużyny.

Dwa gole przewagi nie zadowoliły miejscowych. W 34 minucie w zamieszaniu w polu karnym głową uderzał Dawid Tkacz, ale bramkarz z Opola zdołał złapać ostatecznie futbolówkę. Wychowanek Górnika miał kolejną szansę pięć minut przed przerwą, jednak tym razem nie zdołał sięgnąć dośrodkowania od Lykhowydki. W doliczonym czasie pierwszej połowy łęcznianie mogli zadać kolejny cios. Po szybkiej kontrze w polu karnym w kierunku Łukasza Grzeszczyka zagrywał Krykun, ale podanie okazało się zbyt mocne. Chwilę później było już jednak 3:0. Po świetnej zespołowej akcji Gąska dograł piłkę do Krykuna, a ten z bliska, choć na raty, pokonał Kalinowskiego.

W drugiej połowie obraz meczu zaczął się zmieniać. Mający trzy bramki w zapasie Górnik oddał inicjatywę Odrze, która trzy minuty przed upływem godziny gry zdobyła gola. We własnym polu karnym faulował Lykhowydko, a z 11 metrów Macieja Gostomskiego pokonał Rafał Niziołek. Gospodarze starali się szybko odpowiedzieć, ale strzał Gąski po podaniu Tkacza odbił Kalinowski. W kolejnych minutach znów groźnie było pod bramką Gostomskiego. Po fatalnym nieporozumieniu pomiędzy Cisse a Biernatem sam na sam z bramkarzem Górnika znalazł się Guzdek, ale nie zdołał wykorzystać znakomitej szansy. Zmarnowana okazja szybko się zemściła, bo w 71 minucie po długim wrzucie z autu Damiana Zbozienia piłkę głową do bramki gości skierował Marcin Biernat.

Wygrana z Odrą Opole była dla łęcznian pierwszym zwycięstwem w starciu o punkty od 16 kwietnia (wówczas zielono-czarni okazali się lepsi od Radomiaka Radom). W następnej kolejce, piątego września, podopieczni trenera Marcina Prasoła zagrają na wyjeździe z ŁKS Łódź. Wcześniej jednak, bo już w najbliższy czwartek, zmierzą się w Gdyni z tamtejszą Arką w ramach pierwszej rundy Fortuna Pucharu Polski.

Górnik Łęczna - Odra Opole 4:1 (3:0)

Bramki: Krykun (4, 45), Gąska (27-karny), Marcin Biernat (71) - Niziołek 57-karny).

Górnik: Gostomski – Zbozień, Biernat, Cisse, Dziwniel - Tkacz (85 Pierzak), Lykhowydko, Kryeziu, Krykun (90 Turek) – Grzeszczyk (90 Kwiatkowski), Gąska (65 Szramowski).

Odra: Kalinowski – Spychała, Kędziora, Kamiński (65 Guzdek), Tkocz, Szrek – Łapiński (46Nowak), Urbańczyk (46 Niziołek), Paprzycki (46 Łabojko), Makuszewski (70 Klec) – Czapliński.

Żółte kartki: Kryeziu - Niziołek, Makuszewski.

Sędziował: Łukasz Karski (Słupsk).

Widzów: 1014.

Powiązane galerie zdjęć:


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama