Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Wisla Puławy - Limanovia Limanowa, w piątek o godz. 17

Wisła Puławy w piątek o godz. 17 zagra przed własną publicznością z Limanovią Limanowa
Wisla Puławy - Limanovia Limanowa, w piątek o godz. 17
Iwan Litwiniuk (z prawej) zaliczył już w tym sezonie kilka asyst, ale nadal czeka na pierwszego gola
Trener Jacek Magnuszewski nie będzie mógł skorzystać z Mateusza Pielacha, Kamila Kłuska i Christophera Edwardsa. Najdłużej trzeba będzie poczekać na tego pierwszego. Środkowy obrońca „Dumy Powiśla” przed tygodniem przeszedł artroskopię kolana i do gry będzie mógł wrócić najwcześniej za kilka tygodni. Kłusek zmaga się z urazem od meczu ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki, z kolei Edwards w tym tygodniu ćwiczył już z resztą zespołu, ale brakuje mu jeszcze ogrania. – Jestem już po zabiegu i obyło się bez żadnych problemów. W środę rozpocząłem już nawet rehabilitację i mam nadzieję, że maksymalnie za cztery tygodnie będę mógł już wrócić na boisko. Szczerze mówiąc nie spodziewałem się, że tak się ułoży początek mojej przygody z Wisłą. W Górniku przez trzy lata raz przytrafiło mi się złamanie nadgarstka. A w Puławach naprawdę nie mam szczęścia. Liczę jednak, że limit pecha już wyczerpałem – przekonuje Mateusz Pielach. Puławianie nieźle wypadli przeciwko Radomiakowi, ale tylko w ataku. Dobrze wyglądała zwłaszcza współpraca Szymona Martusia z Konradem Nowakiem. Pierwszy zaliczył asystę, a „Nowy” dwa kolejne trafienia. Dlatego w piątek gospodarze znowu powinni zagrać taktyką na dwóch napastników. Tym bardziej, że ostatnio obrona Wisły jest mocno dziurawa. W dwóch poprzednich spotkaniach Nazar Penkowec przepuścił aż pięć goli. Bramkarz Wisły nie maczał palców we wszystkich bramkach, ale zaliczył sporo niepewnych interwencji. – Rzeczywiście z różnych względów mamy ostatnio problemy w defensywie. Liczymy jednak, że najgorsze już za nami i w pojedynku z Limanovią będziemy grali dużo uważniej w tyłach. Musimy wziąć się w garść, bo rywal jest groźny w grze z kontry i potrafi wykorzystywać błędy przeciwnika. Czy znowu z przodu wystąpi duet: Szymon Martuś – Konrad Nowak? Wszystko na to wskazuje, bo liczą się dla nas tylko trzy punkty – przekonuje drugi trener Wisły Marek Nowak. Limanovia zajmuje obecnie 12 miejsce w tabeli II ligi wschodniej z dorobkiem 14 punktów. Drużyna Dariusza Sieklińskiego do tej pory wygrała w gościach dwa razy. Z Garbarnią Kraków 3:1 i ze Stalą Rzeszów, także 3:1. Ostatnio ograła u siebie lubelski Motor 3:2. Co ciekawe piątkowy mecz będzie można obejrzeć na żywo także w internecie. Transmisję przeprowadzi Limanowska Telewizję Internetową TV28. Początek zaplanowano na godz. 16.55.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama