Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Drony nad Polską. Dzień po rosyjskiej prowokacji

W piątek na nadzwyczajnym posiedzeniu w związku z naruszeniem polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony spotka się Rada Bezpieczeństwa ONZ. W czwartek informację na temat incydentu przedłożył Sejmowi wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz; o 17 zbiera się Rada Bezpieczeństwa Narodowego.
Drony nad Polską. Dzień po rosyjskiej prowokacji
Wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz przemawiał podczas posiedzenia Sejmu w Warszawie, 11 bm. Szef MON przedstawił informację nt. naruszenia przez rosyjskie bezzałogowce przestrzeni powietrznej terytorium RP

Autor: PAP/Leszek Szymański

 Nadzwyczajne spotkanie Rady Bezpieczeństwa ONZ odbędzie się w piątek o godz. 21 czasu polskiego (godz. 15. lokalnego) - powiedział stały przedstawiciel RP w ONZ Krzysztof Szczerski. Będzie to pierwsze spotkanie zwołane w tym trybie na wniosek Polski. Szef MSZ Radosław Sikorski informował wcześniej, że poprzez zwołanie posiedzenia polski rząd chce przyciągnąć uwagę świata do bezprecedensowego ataku rosyjskich dronów na Polskę.

W czwartek po południu w Sejmie wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz przedstawił informację dotyczącą wydarzeń z nocy z wtorku na środę. Podkreślił, że zadziałały procedury wojska i państwa, a NATO zdało egzamin.

Kosiniak-Kamysz zaznaczył, że wtargnięcie rosyjskich dronów w polską przestrzeń miało charakter intencjonalny. Wicepremier zwrócił uwagę, że udało się ustalić, skąd wystrzelone zostały drony-intruzi. Wymienił położone w południowo-zachodniej Rosji Briańsk, Kursk i Orzeł, region Kraju Krasnodarskiego nad Morzem Czarnym oraz okupowany ukraiński Krym.

Szef MON zapowiedział też dalsze rozmowy z sojusznikami - wieczorem w czwartek mają to być rozmowy z Amerykanami i Kanadyjczykami, a jeszcze tego samego dnia zaplanowana jest rozmowa Kosiniaka-Kamysza z szefem duńskiego MON.

Z pilotami biorącymi udział w akcji zwalczania dronów spotkali się w czwartek premier Donald Tusk oraz prezydent Karol Nawrocki.

Szef rządu, który odwiedził rano 32. Bazę Lotnictwa Taktycznego w Łasku (woj. Łódzkie), podziękował pilotom za udział w środowej akcji. Podkreślił, że są oni bohaterami, którzy strzegą polskiego nieba.

Prezydent Karol Nawrocki wizytował z kolei w 31. Bazie Lotnictwa Taktycznego w Poznaniu-Krzesinach (woj. wielkopolskie). Podkreślił, że wtargnięcie rosyjskich dronów w polską przestrzeń powietrzną było próbą testowania naszej gotowości do reakcji oraz mechanizmu działania w ramach NATO. Zaznaczył, że wszystkie te testy zostały zdane, dziękując przy tym żołnierzom i dowódcom. Premier i prezydent, a także ministrowie i pracownicy kancelarii prezydenta, o godz. 17 biorą udział w zwołanej przez Nawrockiego Radzie Bezpieczeństwa Narodowego.

Ze względów bezpieczeństwa państwa, Polska Agencja Żeglugi Powietrznej poinformowała w komunikacie o obowiązującym od godz. 22 w środę ograniczeniu ruchu lotniczego we wschodniej części Polski, wzdłuż granic kraju z Białorusią i Ukrainą. Ograniczenie będzie obowiązywało do 9 grudnia i dotyczyć będzie strefy od poziomu ziemi do ok. 3 km w górę.

Na incydent naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej cały czas reagują sojusznicy. Swoją przestrzeń powietrzną na wschodzie zdecydowała się zamknąć Łotwa – decyzja obowiązuje od czwartku wieczorem przez tydzień, z możliwością przedłużenia.

W związku z incydentem, szef holenderskiego MSZ David van Weel wezwał w czwartek ambasadora Rosji w Hadze, zaś hiszpański resort spraw zagranicznych wezwało rosyjskiego charge d’affaires.

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia spotkał się z kolei ze swoją czeską odpowiedniczką Marketą Pekarovą Adamovą, dziękując Czechom za deklarację wysłania do Polski 100 żołnierzy i trzech śmigłowców. Adamova zadeklarowała, że Praga jest przygotowana do udzielania dalszej pomocy.

W nocy z wtorku na środę, w trakcie ataku Federacji Rosyjskiej na Ukrainę, polska przestrzeń powietrzna została wielokrotnie naruszona przez drony. Uruchomiono procedury obronne. Polskie i sojusznicze systemy radiolokacyjne śledziły kilkanaście obiektów; w przypadku tych mogących stanowić zagrożenie zdecydowano o zestrzeleniu. Wojsko i służby poszukują szczątków maszyn. Zgodnie z ostatnimi danymi MSWiA, znaleziono dotychczas pozostałości 16 dronów. (PAP)


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama