Urzędnicy puławskiego Ratusza przygotowali projekt uchwały o likwidacji ZSO nr 2 w Puławach, który jeszcze w tym roku ma trafić na sesję. Intencja lokalnych władz zakłada stopniowe wygaszanie podstawówki działającej w ramach tego zespołu, czyli Szkoły Podstawowej nr 5. Ta miałaby działać do 31 sierpnia 2033 roku. Po tym czasie sam zespół szkół formalnie miałby przestać istnieć, a funkcjonujące w nim III LO stałoby się samodzielną szkołą.
Według zamierzeń lokalnych władz, z każdym kolejnym rokiem szkolnym SP nr 5 byłaby pomniejszana o jeden rocznik uczniów. Ten proces miałby rozpocząć się już od września przyszłego roku. Jego szczegóły nie są znane.
- Mieliśmy ponad trzygodzinne spotkanie z wiceprezydentem i kierownikiem wydziału, ale nadal brakuje nam istotnych informacji. Boimy się o miejsca pracy naszych nauczycieli. Nadal nie mamy pewności, jak miałoby to wyglądać od września. Nie wiemy co mówić rodzicom dzieci. Nie ukrywam, że jesteśmy bardzo zaniepokojeni, tym co słyszymy. Sama mam poważne wątpliwości, co do uzasadnienia ekonomicznego tej zmiany - mówi Anna Nowosadzka, dyrektor ZSO nr 2 w Puławach. - Poza tym, skoro problemy demograficzne dotyczą całego miasta, dlaczego to akurat nasza szkoła została wytypowana do zamknięcia?
Próbą odpowiedzi na to pytanie może być fakt, że SP nr 5 jest najmniejszą liczebnie publiczną szkołą podstawową w Puławach. W tym roku szkolnym uczęszcza do niej 202 uczniów w dziewięciu oddziałach. Pracowników tylko podstawówki jest czworo - trzy nauczycielki edukacji wczesnoszkolnej oraz nauczyciel świetlicy i to właśnie ich etaty będą zagrożone. Dla porównania w III LO mieszczącym się pod tym samym adresem uczniów jest 560. Całe ZSO nr 2 zatrudnia 76 nauczycieli oraz 19 pracowników administracyjnych.
Likwidacja szkoły ma przenieść docelowo oszczędności na poziomie 2,7 mln zł rocznie - taki rachunek wynika z szacunkowego kosztu, jaki został podany przez magistrat w rozmowie z dyrekcją placówki, odnośnie utrzymania jednej, 20-osobowej klasy. Ten ma wynosić ok. 300 tys. zł rocznie.
Przeciwko zamknięciu "Piątki" opowiadają się rodzice uczniów, a także sami uczniowie i pracownicy szkoły, którzy do prezydenta wysyłają petycje i zbierają podpisy:
"Rozumiemy potrzebę racjonalizacji wydatków i konieczność oszczędności w budżecie miasta, jednak edukacja nie może być traktowana jak zwykły koszt. To inwestycja w przyszłość dzieci i rozwój lokalnej społeczności" - tłumaczą autorzy jednej z petycji.
Jako argumenty przeciw zamknięciu podają m.in. utratę miejsc pracy, rozbicie środowiska uczniowskiego, czy zniszczenie wieloletniej tradycji samej szkoły. Co zatem będzie dalej? Jak mówi nam kierownik Wydziału Edukacji i Sportu w puławskim Ratuszu, Agnieszka Zamojska, projekt uchwały o likwidacji najpierw trafi do radnych komisji oświaty, która go zaopiniuje, a następnie na sesję RM. Najpewniej jeszcze w tym roku. - Liczymy na mądrą decyzję - przyznaje dyrektor ZSO nr 2.













Komentarze