O powołaniu komisji kardynał Grzegorz Ryś poinformował w miniony piątek. Zdecydował się na krok odważny i bezkompromisowy, stawiając ponad hierarchię kościelną zwykłą ludzką uczciwość i przyzwoitość. Ale to krok ryzykowny, gdyż stojący w jawnej opozycji do działań Konferencji Episkopatu Polski, która nie spieszy się z powołaniem ogólnopolskiej komisji.
Kardynał Ryś oddolnie zrobił to, co odgórnie powinien zrobić Episkopat. Bez przeciągania w czasie, bez szukania wymówek, bez jałowych dyskusji. Uczciwie i przejrzyście. Zrobił to dla ofiar. Dla prawdy i poczucia sprawiedliwości , dla słowa „przepraszam”, na które ofiary czekają latami, czasem całe życie. Nosząc w sobie poczucie krzywdy i winy, przepełnione wstydem i gniewem, czekają na głośne, szczere i uczciwe „przepraszam”.
To, co nie udało się prymasowi Polski abp. Wojciechowi Polakowi, ma duże szanse udać się kardynałowi Rysiowi. Powołana przez niego Komisja ma rzeczywiście niezależny i ekspercki charakter. Jej przewodniczącym został dr Michał Kłos, sędzia Sądu Apelacyjnego w Łodzi, a w jej składzie są również psycholog i seksuolog, historyk oraz dziennikarz. To oni będą badać przypadki wykorzystania małoletnich na terenie archidiecezji łódzkiej w latach 1945-2025. Ich celem jest zbadanie skali i charakteru nadużyć seksualnych w archidiecezji oraz podjęcie próby ustalenia ich przyczyn. Żeby to zrobić trzeba najpierw otworzyć kościelne i państwowe archiwa. Jeśli tak się rzeczywiście stanie, tej lawiny już nic nie zatrzyma.
To nie wszystko. Kardynał chce dotrzeć do kolejnych ofiar – do tych wszystkich, którzy ze swoim cierpieniem, traumą i krzywdą żyli dotąd w milczeniu i w ukryciu. Do tych, których powstrzymywał strach, wstyd, a może poczucie bezsilności. Bo przecież Kościół i tak zamiecie wszystko pod dywan.
Kardynał Ryś chce ich wysłuchać. Chce poznać ich historie. Chce przeprosić i pomóc. Chce się po prostu zachować przyzwoicie.
Czy śladem Archidiecezji Łódzkiej pójdą inne diecezje? Czy na taki krok zdecyduje się lubelski metropolita arcybiskup Stanisław Budzik?
– Doceniamy krok podjęty przez kard. Rysia i archidiecezję łódzką. Jest on ważny i dokonany w dobrym kierunku – odpowiedział mi ks. dr Adam Jaszcz, kanclerz Kurii Metropolitalnej w Lublinie. –My jednak chcemy, aby badanie tych trudnych kwestii zostało przygotowane na szczeblu ogólnopolskim, z udziałem zarówno ekspertów niezależnych, jak i ekspertów przygotowujących podwaliny pod działanie komisji z ramienia KEP. Będziemy więc postępować w tej sprawie zgodnie z uchwałami podjętymi przez wszystkich biskupów. Komisja ogólnopolska musi powstać i powstanie, jednak działanie zbyt szybkie, pod presją, bez odpowiedniego przygotowania i przemyślenia wszelkich wątpliwych kwestii - zwłaszcza w obszarze badania spraw, w których chodzi o ludzkie życie i pamięć historyczną - może zadowoli np. niektóre media, ale nie zakończy się pełnym powodzeniem. Te sprawy zostaną zbadane i Kościół w Polsce już się przed tym nie cofnie.
Głęboko wierzę, że tak się stanie – że Kościół już się nie cofnie. Choćby dlatego, że to dziś jedyna droga do odzyskania przez Kościół społecznego zaufania, utraconego w ostatnich latach. A poza tym – tego po prostu nie da się już zatrzymać.














Komentarze