Plan na spotkanie w Jeleniej Górze był bardzo prosty i polegał na odniesieniu zwycięstwa jak najmniejszym nakładem sił. Je początkowo chciano zaoszczędzić na mecz FIBA EuroCup z Zabinami Brno. Rozgromienie Czeszek już w pierwszym spotkaniu 1/16 finału dało Karolowi Kowalewskiemu sporo komfortu. Szkoleniowiec LOTTO AZS UMCS nie porzucił jednak swojego pierwotnego pomysłu i dał szansę gry w większym wymiarze czasowym nominalnym rezerwowym. Stąd obecność w wyjściowym zestawieniu chociażby Justyny Adamczuk, która w tym sezonie z rzadka pojawiała się na parkiecie.
Ten eksperyment długo przynosił niemrawe efekty, bo gospodynie dość niespodziewanie były w stanie nawiązać wyrównaną walkę. W 7 min na tablicy wyników był jeszcze remis, ale ostatnie akcje tej kwarty w wykonaniu lubelskiej ekipy pozwoliły jej odskoczyć na dystans 7 pkt.
Wydawało się, że druga kwarta będzie tym momentem, kiedy uda się zbudować bardziej wyraźną przewagę. Tymczasem beniaminek Orlen Basket Ligi Kobiet wciąż stawiał mocny opór. W efekcie na przerwę lubelski zespół schodził prowadząc ledwie 43:34.
Opór jeleniogórzanek udało się złamać dopiero w trzeciej kwarcie. Przewaga lidera tbaeli urosła do dwucyfrowych rozmiarów, a mecz był już pod pełną kontrolą lublinanek. Ostatecznie wygrały one 74:56.
Świetną sobotę zaliczyła Laura Gil. Wprawdzie dla tak utytułowanej zawodniczki rywalizacja z drużyną Isands pewnie nie jest wielkim wyzwaniem, to jednak double-double musi budzić szacunek. Złożyło się na nie 13 pkt i 11 zbiórek. Pozytywnie zaskoczyła Justyna Adamczuk. Młoda środkowa zapisała na swoim koncie 12 pkt i 10 zbiórek, co jest jej najlepszym występem w tym sezonie. U przeciwniczek wyróżniła się z kolei Jastina Kosalewicz. Ona zdobyła 19 pkt, zebrała 14 piłek, ale wymusiła również aż 10 fauli.
Isands Wichoś Jelenia Góra – Lotto AZS UMCS Lublin 56:74 (15:22, 19:21, 9:16, 13:15)
Isands: Kosalewicz 19 (1x3), Dzierbicka 16 (1x3), Domka 12 (2x3), Kurkowiak 4, Dżochowska 0 oraz Pawlukiewicz 3 (1x3), Warsińska 2, Prokop 0, Byczkowska 0.
AZS UMCS: Gil 13, Adamczuk 12, Ullmann 9 (2x3), Slocum 6 (1x3), Ryan 4 oraz Wnorowska 15 (1x4), Wojtala 9 (1x3), Morawiec 4 (1x3), Stanković 2.
Sędziowali: Tybor, Białas i Trojanowski. Widzów: 290.














Komentarze