Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Staranował policjantów, teraz może stracić pracę w szpitalu. Zdecyduje wojewoda

Lekarz okulista jednego z lubelskich szpitali, który staranował swoim BMW auta czekające na zielone światło, może stracić pracę. Decyzja jest w rękach wojewody.
Staranował policjantów, teraz może stracić pracę w szpitalu. Zdecyduje wojewoda
33-letni Sebastian N. jest w trakcie specjalizacji okulistycznej. W klinice okulistycznej SPSK 1 jest rezydentem i stypendystą resortu zdrowia. Dyrektor szpitala nawet gdyby chciał, nie może go zwolnić. - W niektórych przypadkach wojewoda może podjąć decyzję o skreśleniu lekarza z listy robiących specjalizację. Wydział Zdrowia Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego sprawdza, czy jest to możliwe w tej konkretnej sytuacji. Jeśli tak, to postępowanie w tej sprawie potrwa około miesiąca - mówi Marcin Bielesz, rzecznik prasowy wojewody lubelskiego.  Do wypadku doszło we wtorek po godz. 22 na skrzyżowaniu al. Solidarności z al. Sikorskiego i Ducha w Lublinie. Rozpędzone bmw jechało w stronę Warszawy. Kierowca nie wyhamował i uderzył w auta czekające na zielone światło. Wbił się między volkswagena borę i opla astrę, a następnie uderzył w toyotę yaris.  Mężczyzna był bardzo agresywny, próbował uciec z miejsca zdarzenia. Miał pecha - w toyocie jechało dwóch policjantów z Centralnego Biura Śledczego i policjantka z wydziału kryminalnego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. Sebastian N. trafił do izby zatrzymań. O jego dalszym losie zdecyduje prokurator. Lekarz już dwa razy tracił prawo jazdy. Raz za prowadzenie po alkoholu, drugi raz za przekroczenie limitu punktów karnych. Pasjonuje się wyścigami samochodowymi.

Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama
Reklama