Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Ziemia na grobie nie ostygła

Jeszcze ziemia dobrze na grobie Józka nie ostygła, a politycy chcą nam jego nazwiskiem ulice chrzcić - tak mówią o inicjatywie Konrada Rękasa mieszkańcy Cycowa. Choć połowa mieszkańców za ulicą jest, a połowa Żywca na tabliczce nie widzi, zgodnie mówią, że na to za wcześnie
31 lipca Konrad Rękas, przewodniczący Sejmiku Województwa Lubelskiego napisał do Jana Baczyńskiego, wójta Gminy Cyców prośbę o wniesienie pod obrady Rady Gminy inicjatywy, by jedną z ulic, bądź plac w Cycowie nazwać imieniem posła Józefa Żywca. - Przez 50 lat był mieszkańcem gminy, organizatorem różnych form protestu rolników, walcząc w ten sposób o godność i sprawiedliwe traktowanie mieszkańców wsi - uzasadnił swój wniosek Konrad Rękas. - Był niezłomnym obrońcą sprawy chłopskiej, niestrudzonym reprezentantem słusznych postulatów mieszkańców Lubelszczyzny, ziemi łęczyńskiej i gminy Cyców w szczególności - napisała do wójta Baczyńskiego Agnieszka Kowal ze Stowarzyszenia Rozwoju Regionalnego Lubelszczyzny \"Rozwój”. Zbierze się ona w połowie sierpnia. Wiesław Pikula, z-ca wójta wniosek czytał, Józefa Żywca dobrze znał i sądzi, że na takie decyzje za wcześnie. - Dopiero co Józka grzebaliśmy. Dajcie trochę czasu. Sadzę, że historia powinna pokazać, czy Żywcowi należy się ulica - mówi W. Pikula. - Wniosek pana Rękasa jest pod obrady przygotowany. Jeśli radni przyjmą, będę sprawę realizował. Na razie wolnych ulic do nazwania nie mamy. Jeśli trzeba będzie jakąś zmienić, spytamy mieszkańców - tłumaczy wójt Baczyński. W sprawę nazwania jednej z ulic imieniem Żywca nie chce się mieszać ksiądz proboszcz Jan Słoma. - Posła pochowałem. Ulica Żywca to nie moja sprawa. Wybaczcie. Najlepiej spytać mieszkańców - tłumaczy proboszcz. W sklepie z odzieżą dziecięcą pani Porębnej o propozycji Rękasa nic nie wiedzą. Nie ukrywają, że to dla nich zaskoczenie. Lepiej jest w kolejnych sklepikach. - Panie, stąd był. To nasz człowiek. Należy mu się - tłumaczy jedna z miejscowych kobiet. - Ale swojego nazwiska do gazety nie dam - zastrzega z góry. - Zgadzam się. Niech plac na pamiątkę ma, bo gminie pomagał - mówi Jerzy Bargiel z Cycowa. - Józek to mój kolega. Trafa miał, że wypił i zginął. Ale z Cycowa w Sejmie siedział. Niech ulicę ma. Choć jak dojdzie do głosowania, to ludzie mogą się sprzeciwić - tłumaczy Leszek Zięba z miejscowego sklepu GS. - Nie mam nic przeciwko. Może pił. Ale pokutuje na tamtym świecie. Był dla nas dobry - dodaje Małgorzata Michalak z miejscowego zakładu krawieckiego. Na wspomnienie Żywca Stanisławowi Kultysowi z Bekiesz kręci się w oku łza. - Panie, z Józkiem kawalerowaliśmy. Zgadza się - jak popił był porywczy. Potrafił przysmarować. Ale ręczę, że nikomu krzywdy nie zrobił - wspomina S. Kultys. • Nie przeszkadza panu, że po pijaku jechał, zabił się i teraz ulicę będzie miał? - Tak żeście go w gazetach opisali. Ale od sądzenia jest Pan Bóg, nie ludzie. Powtarzam, nie ukrzywdził nikogo. Ludziom w potrzebie pomagał. Gminie też. Wójta spytajcie - broni Żywca Kultys. Wójt Baczyński potwierdza, że poseł załatwił pieniądze z Funduszu Totolotka na budowę hali sportowej dla młodzieży. - Jakby nie zginął to na pewno więcej dla gminy by zrobił - mówi wójt. Połowa pytanych jest za ulicą dla Żywca, połowa nie. - Panie kochany, żeby za promile ulice dawali. Jakże to tak. Tego nie popieram i to się nie godzi. W Cycowie poparcia na to nie będzie - mówi Władysław Żuk. W Gminnej Bibliotece jest podobnie. - Mamy ulicę Słowackiego. Mamy Mickiewicza. Chyba sobie więcej zasłużyli niż Żywiec. Ale mojego nazwiska proszę do tego nie mieszać - prosi pracownica biblioteki. - Komu ulicę? Żywcowi. Chyba żeście oszaleli. Chodziłam z nim do szkoły. Klasy powtarzał, nieuk był i za to na tablicę - podnosi głos jedna z mieszkanek. Sprawę na \"nie” pieczętuje jeden z rolników, który w GS kupuje sznurek do snopowiązałki. - Żywcowi. Ulicę? W życiu. Po moim trupie - krzyczy. • Dlaczego? - Bo za dobrze go znam. Panie, jak popił to on był car i boh! Nikogo się nie bał. Za pobicie z prawem był na bakier. Na cmentarzu ulicę już ma. Wystarczy... Wszyscy zgodnie mówią, że na nazywanie ulic za wcześnie. – Jeszcze ziemia na grobie Józka nie ostygła – mówi Pikula. Z podanym stanowiskiem nie zgadza się Konrad Rękas, pomysłodawca idei upamiętnienia placu bądź ulicy nazwiskiem tragicznie zmarłego posła. – Ręczę panu, że za parę dni, ci, co tak gorliwie nad grobem Józefa płakali i ci, co schedę po nim szybko dzielić chcieli, równie szybko o zmarłym zapomną. Nasz wniosek był tylko kwestią przyzwoitości. Nic więcej – tłumaczy Rękas. • Dlaczego mówi pan nasz? – Występowałem w imieniu własnym, przyjaciół i znajomych Józefa Żywca. Prosimy Radę Gminy Cyców o wyraz pamięci i wdzięczności. • Za co? – Za to, że był oddanym synem tej ziemi. Tabliczka na ulicy to niewielka zapłata za to, czego dla Cycowa dokonał. Okrutny los sprawił, że więcej nie dokona...
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama