Gdy bank robi trudności
Składasz wniosek o kredyt mieszkaniowy – bank go odrzuca bez podania przyczyny. Próbujesz w innym banku. Ponownie odmowa. Dlaczego?
- 21.01.2005 17:27
– Przyczyny mogą być bardzo różne – mówi Lidia Władyka z oddziału Expandera w Katowicach. Rozwiązała już kilkanaście takich „beznadziejnych” przypadków. – Bywa, że problem jest poważny, ale tylko dla jednego banku. Trzeba więc znaleźć inny – taki, który nie odrzuci wniosku kredytowego i nie narazi klienta na stratę wpłaconego wcześniej zadatku.
Pamiętam klienta, który chciał kupić wydzieloną część domu mieszkalnego. Nieruchomość mieszkalna miała własną księgę wieczystą. Księga była czysta: żadnych hipotek, służebności itp. Wszystko wyglądało różowo, dopóki nie sprawdziliśmy księgi dla gruntu. Okazało się, że wpisana jest tam służebność na rzecz dwóch osób – starszych państwa, którzy od 30 lat nie żyli. Służebność to – mówiąc w uproszczeniu – prawo do ingerencji w cudzą własność. Zasady tej ingerencji określa kodeks cywilny. Bank, gdy tylko dowiedział się o służebności, zażądał aktów zgonu osób wpisanych w księdze wieczystej. Odszukanie tych dokumentów okazało się czasochłonne, a klient czasu nie miał. Wśród współpracujących z nami 20 banków udało się jednak znaleźć taki, który zgodził się udzielić kredytu nie czekając na akty zgonu. Klient spokojnie kupił mieszkanie. (bmk)
Reklama













Komentarze