Zielone święta
Jeszcze nie zrobiłeś zakupów. Przeczytaj uważnie nasze rady. Nie kupuj badziewia.
- 18.03.2005 08:03
Po Niedzieli Palmowej markety pękają w szwach. Ludziska kupują co popadnie, jak popadnie, byle tanio i dużo. I to jest największy błąd.
Kto to później będzie jadł? Nawet pies się nie czepi.
Wrzuć je na 3 dni do zalewy z warzyw, oliwy, przypraw. Naszpikuj czosnkiem, obtocz w posypce i upiecz w piekarniku.
Będziesz miał zdrową wędlinę.
Szynka po 12.50 ze sklepu nie jest szynką. Tylko wyrobem szynkopodobnym. Zawiera dużo konserwantów, skrawki najgorszego mięsa, mączki sojowe. I kto ją tam jeszcze wie.
Lepiej kupić mniej. Dobra wędlina jest droga. Ale bardzo wydajna. Zwróć uwagę na polędwice dojrzewające. Kindziuki, wędliny sarmackie. To samo mięso wędzone w zimnym dymie.
Lepiej zjeść kilka plasterków czegoś dobrego niż jeść byle co.
Po 15 dag każdego gatunku. Ale znów, nie kupuj ekwiwalentów sera. Szkoda zdrowia.
Podaj sery na desce. Do tego owoce.
Pyszności.
Kup pomarańcze, cytryny, jabłka, kiwi i inne zielone smakołyki.
W sklepach można kupić świeże zioła. Doniczka kosztuje kilka złotych. Kup bazylię, oregano i estragon.
Będą cieszyć oko i stół przez święta. Dodawaj je do każdej potrawy.
Kup także czerwoną paprykę, jedną świeżą papryczkę chili, 3 pomidory, pęczek rzodkiewki, szczypior i koperek.
Ozdabiaj potrawy ile się da.
Reklama













Komentarze