Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Podziękowania dla Kipera

Szczypiorniści Wisły-Azotów w ostatnim meczu sezonu pokonali zdegradowaną wcześniej Miedź Legnica 32:22. Dzięki remisowi Piotrkowianina-Kipera Piotrków Trybunalski w Gdańsku z AZS AWFiS, to puławianie utrzymali się w ekstraklasie.
SKŁADY I BRAMKI Wisła-Azoty: Kubiszewski, Kamil Tylutki - Waśko 1, Kurowski 1, Płaczkowski 5, Krzysztof Tylutki 2, Rumniak 10, Sieczka, Nowakowski 6, Witkowski, Smyrgała 1, Misiewicz 3, Mazur 3, Chmielewski. Kary: 8 minut. Miedź: Wysoczański, Koch - Balicki 1, Piotrowicz, Sroka, Będzikowski 1, R. Fabiszewski 5, Grębosz 1, Kurdziel, T. Fabiszewski 6, Góreczny 6, Noga 1, Kaczmarczyk 1, Prudzienica. Kary: 10 minut. Sędziowali: Olgierd Sikora (Chorzów) i Marcin Zubek (Bytom). Widzów: 600. Wprawdzie oba zespoły zdobyły po 19 pkt, ale puławian premiuje korzystniejszy bilans bezpośrednich meczów. Gospodarze rozpoczęli spotkanie bardzo zdeterminowani, w ich poczynaniach było jednak widać obciążenie wynikające ze stawki tego meczu. Interesowała ich tylko wygrana, która przy remisie w Gdańsku dawała kolejny rok gry w najwyższej lidze. Miejscowym raz po raz zdarzały się rzuty z nieprzygotowanych pozycji, często pudłowali lub skutecznymi interwencjami popisywał się bramkarz Miedzi Paweł Wysoczański. Goście również niczym nie zaimponowali. Między słupkami doskonale spisywał się, jeden z wyróżniających się zawodników meczu, Marek Kubiszewski. Nerwy zostały opanowane dopiero po 10 minutach, kiedy zanotowano drugi tego dnia remis 5:5. Obserwujący z uwagą spotkanie trener Azotów Edward Koziński nie namyślał się długo i wziął przewidziany regulaminem czas. Wskazówki szkoleniowca pomogły tylko na chwilę. Trzy bramki, zdobyte najpierw przez będącego w znakomitej formie Sebastiana Rumniaka, a potem Roberta Nowakowskiego i Grzegorza Mazura wyprowadziły gospodarzy na 9:6. W dalszym ciągu jednak Wisła nie grała tego, co powinna, szczególnie w obronie. Skrzętnie wykorzystali to szczypiorniści Miedzi i minutę przed końcem, po golach Radosława Fabiszewskiego (2) i Mateusza Kaczmarczyka (1), znacznie zniwelowali straty (13:12). W tym momencie kibice w puławskiej hali unieśli ręce do góry w geście radości. Dotarła do nich bowiem wiadomość z Gdańska, gdzie AZS tylko zremisował z Kiperem 35:35. - Trudno było tego nie zauważyć - powiedział kołowy Azotów Grzegorz Mazur. - Poczułem się, jakby kamień spadł mi z serca. Już wtedy wiedzieliśmy, że nie możemy spaść z ekstraklasy. I faktycznie, słowa doświadczonego obrotowego zaczęły mieć odzwierciedlenie na parkiecie. Tym bardziej że zaraz po wznowieniu spiker zawodów oficjalnie podał radosną wieść z Wybrzeża. W gospodarzy wstąpił nowy duch. Zdecydowanie przyspieszyli, grali agresywniej w obronie, kombinacyjnie rozgrywali ataki. Szczególnie groźne były rzuty z drugiej linii Rumniaka oraz odważne wejścia z prawego skrzydła Sebastiana Płaczkowskiego. Gdy w 54 min gospodarze prowadzili już 30:19, stało się jasne, że tego meczu już nie przegrają. Wiadomo już, że od przyszłego sezonu Wisła-Azoty będzie występować w ekstraklasie pod nazwą KS Azoty Puławy. • Jerzy Witaszek - prezes Wisły-Azotów - Dzwoniłem do trenera Kipera Edwarda Strząbały, podziękowałem mu i powiedziałem, że sportową postawą swojego zespołu wlał w nasze serca otuchę i wiarę w to, że o wszystko warto walczyć do samego końca. Trzeba stwierdzić, że nasze utrzymanie to dziwny, ale szczęśliwy, zbieg zdarzeń. Pewnie by go nie było, gdybyśmy nie przegrali kilku wcześniejszych spotkań, tych najmniej spodziewanych. Rozglądamy się już za wzmocnieniami. Nowymi graczami będą zawodnicy lewego rozegrania: Białorusin Oleg Siemionow i szczypiornista Śląska Wrocław Paweł Noch. Z obydwoma podpiszemy trzyletnie kontrakty. W poniedziałek zawodnicy mają wolne, a od wtorku zaczniemy rozmawiać w sprawie nowych kontraktów, zarówno z zespołem, jak też z trenerem. • Tadeusz Jednoróg, trener Miedzi - Trudno mi było zmobilizować zawodników do walki, szczególnie że już wcześniej spadliśmy z ligi. Gratuluję Azotom utrzymania. Moja przygoda w tym klubie się kończy. Mam nadzieję, że mój następca po roku wróci do ekstraklasy. • Edward Koziński, szkoleniowiec Wisły-Azotów x W momencie gdy stała się rzecz niespodziewana i dość nieoczekiwana, utrzymaliśmy się w lidze, czuję się wyjątkowo szczęśliwy. Do końca wierzyłem w swój zespół, wiedziałem, ile pracy wkładaliśmy na treningach. Gdybyśmy spadli, stałaby się wielka niesprawiedliwość, nieszczęście. Serdecznie gratuluję remisu Kiperowi, który dał nam utrzymanie. Bardzo im dziękujemy za sportową postawę do samego końca. Zawsze będę mile wspominał Piotrków. Na początku nam nie szło, zawodnicy byli zbytnio usztywnieni. Dopiero wieści z Gdańska \"ruszyły” grę. Zawodnicy poczuli się bardziej zmotywowani i zaczęli grać, co sobie założyliśmy przed meczem. Jeżeli zarząd uzna, że warto we mnie w dalszym ciągu inwestować, to będzie mi bardzo miło. W Puławach dobrze się czuję. • Robert Nowakowski - skrzydłowy Wisły-Azotów - W ciągu sezonu zrobiliśmy kawał dobrej roboty i stałaby się wielka niesprawiedliwość, gdybyśmy z tej ligi spadli. Nie rozmawialiśmy przed meczem o tym, co będzie się działo w Gdańsku. Koncentrowaliśmy się jedynie na tym, co mamy zrobić przeciwko Miedzi. Na początku jednak graliśmy pod ogromną presją, niektórym zawodnikom trzęsły się ręce przy rzutach. Bardzo chcieliśmy, ale nie zawsze wychodziło. • Sebastian Rumniak - rozgrywający Wisły-Azotów - Nie myśleliśmy o tym, co wydarzy się w Gdańsku, choć na pewno mieliśmy to w naszej podświadomości. Celem było jedynie nasze zwycięstwo. Choć trzeba stwierdzić, że na początku szło nam nie najlepiej. Nie zastanawiałem się nad rodzajem podziękowania dla Kipera, być może kiedyś im się zrewanżujemy w podobnej sytuacji. • Andrzej Chmielewski - rozgrywający Wisły-Azotów - Zagraliśmy dobre spotkanie, choć początkowo gra nie bardzo się kleiła. Trener uczulał nas, byśmy nie koncentrowali się na tym, co będzie w Gdańsku. Wraz z upływem czasu zdecydowanie lepiej radziliśmy siebie w obronie. Skutecznie kończyliśmy akcje ofensywne, gdzie dobrze radził sobie Sebastian Rumniak. Bardzo nas cieszy utrzymanie. • Not. Grom Wisła Płock trzeci raz z rzędu mistrzem Polski Finał: Wisła Płock – Chrobry Głogów 31:25 (17:13), stan rywalizacji 3-1. Płock mistrzem Polski. Brązowy medal: Już przed tygodniem trzecie miejsce wywalczyli szczypiorniści Zagłębia Lubin, którzy pokonali Vive Kielce. Stan rywalizacji 3-0. Mecz o 5 miejsce: MMTS Kwidzyn – AS – BAU Konsalnet Śląsk Wrocław 28:31 (14:13). 5 miejsce zajął Śląsk. W pierwszym był remis 25:25. Mecz o 7 miejsce: Olimpia Piekary Śl. – Warmia Traveland Olsztyn 28:26 (19:15). 7 miejsce wywalczyła Olimpia, która przed tygodniem wygrała w Olsztynie 29:24. O UTRZYMANIE Wisła-Azoty Puławy – Miedź Legnica 32:22 (14:12) • AZS AWFiS Gdańsk – Piotrkowianin-Kiper Piotrków Trybunalski 35:35 (19:18). 9. Piotrkowianin-Kiper 28 21 787-858 10. Wisła-Azoty 28 19 737-780 11. AZS Gdańsk 28 19 750-812 12. Miedź Legnica 28 9 701-883 AZS Gdańsk i Miedź spadły do I ligi. Awans wywalczyły Stal Mielec i Techtrans Elbląg.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama