Tylko bramkarza brak
W puławskim klubie powoli krystalizuje się skład na nowy sezon. Trener Edward Koziński na poszczególne pozycje ma już po dwóch, trzech, a nawet czterech graczy. Jedyny wakat jest na pozycji bramkarza.
- 18.06.2006 22:25
W ostatnich dniach dwuletnie kontrakty podpisali bracia Paweł i Jarosław Sieczka. Obaj przyszli do Puław z kieleckiego Vive. Pierwszy, młodszy z braci, to nominalny rozgrywający, zawodnik praworęczny, może grać na środku, prawym lub lewym rozegraniu. Z kolei Jarosław bronił już barw Azotów w ubiegłym sezonie. Ten gracz sprawdził się doskonale w grze obronnej i w takiej roli ma być wykorzystywany.
– Trudno mi było się zdecydować na przejście do Azotów – tłumaczy Paweł Sieczka. – Duże znaczenie miał fakt gry w tym klubie mojego starszego brata, który w samych dobrych słowach wypowiadał się o tym klubie i tej drużynie. Myślę, że opinia Jarka ostatecznie zaważyła na mojej decyzji. Sądzę, że powinniśmy zakwalifikować się do ósemki i spokojnie grać w play-off.
Trzon zespołu już jest. Jedynym problemem, spędzającym sen z powiek prezesowi klubu Jerzemu Witaszkowi, jest pozycja bramkarza. Ofertę Vive wybrał bowiem Marek Kubiszewski, a do USA wyjeżdża Kamil Tylutki. Rozmowy z Rafałem Bernackim z Vive zakończyły się fiaskiem – zawodnik pozostał w Kielcach. Azoty czynią starania o pozyskanie reprezentanta Ukrainy, 34-letniego Wiktora Ławrowa, swego czasu zawodnika wrocławskiego Śląska. – W poniedziałek piłkarz ma nam dać odpowiedź – mówi Jerzy Witaszek. – Zawodnik wie, czego może od nas oczekiwać, my poznaliśmy już jego warunki. W kręgu zainteresowań jest nadal bramkarz Robert Łabuziński z Travelandu Olsztyn. Udało nam się dojść do porozumienia z Robertem Nowakowskim. Będzie nadal pełnił funkcję drugiego, grającego, trenera. Przymierzamy go jednak do roli kierownika drużyny. Robert będzie zmiennikiem Artura Witkowskiego na lewym skrzydle. To nie jest żart... Pierwotnie, za czasów pierwszej bytności klubu w ekstraklasie, „Witek” grywał na tej pozycji. Rozgrywaniem zajęliby się wtedy Marcin Kurowski, Paweł Sieczka i Krzysztof Tylutki – kończy włodarz puławskiego klubu.
Na pierwszych zajęciach,
4 lipca, pojawi się lewoskrzydłowy Miedzi Legnica Grzegorz Balicki, który przejdzie specjalistyczne badania. Ostatnio zawodnik miał problemy z naderwanym mięśniem dwugłowym uda. Zabraknie za to Adama Waśki, który został wystawiony przez klub na listę transferową. Z możliwością wypożyczenia muszą się też liczyć Maciej Sieczkowski, Sebastian Płaczkowski i Łukasz Popławski. 26 czerwca wyjaśni się sprawa prawego rozgrywającego Sebastiana Rumniaka. Zawodnikowi skończyło się roczne wypożyczenie z Wisły Płock. Jeśli znajdzie się w 18-osobowej kadrze aktualnego mistrza Polski, nie zobaczymy go już w Puławach. Jeśli nie, puławski klub chętnie go wykupi.
Wiadomo już, że od 15 do 24 lipca Azoty będą na obozie w Zakopanem.
Reklama













Komentarze