Kopia Matejki na zamku? Nigdy w życiu!
Po naszej wczorajszej publikacji o tym, że wrocławskie Ossolineum chce odzyskać \"Unię lubelską” - zawrzało w Lublinie i muzeum na zamku.
- 04.01.2007 15:24
Zygmunt Nasalski, dyrektor muzeum, mówi stanowczo: Nie oddamy Matejki. I nie będziemy wieszać żadnej kopii.
Obraz jest wizytówką Lublina i symbolem podpisanej na zamku Unii Lubelskiej - należy do Muzeum Narodowego w Warszawie, które przekazało go nam w depozycie w 1957 roku. Do wybuchu wojny znajdował się w Zakładzie Narodowym Ossolińskich we Lwowie, którego spadkobiercą jest właśnie wrocławskie Ossolineum. Stąd jego roszczenia.
Jednak Dorota Folga-Januszewska, wicedyrektor Muzeum Narodowego uważa, że nie ma podstaw prawnych, żeby oddać obraz Ossolineum. Z takiego obrotu sprawy cieszy się Zygmunt Nasalski. I stanowczo zaprzecza temu, że rozgląda się za wykonawcą kopii obrazu Matejki.
- Po pierwsze nie sądzę, żeby sąd potwierdził roszczenia Ossolineum. Wszak \"Unia lubelska” została zakupiona ze składek narodu polskiego. Po drugie, nawet gdyby Muzeum Narodowe chciało go komuś wypożyczyć, to nigdy nie powieszę kopii w galerii malarstwa - tłumaczy Nasalski.
Choć kopia Matejki na zamku nie zawiśnie, to okazało się, że może wkrótce powstać. Okazuje się, że Romualdas Budry, dyrektor Muzeum Narodowego w Wilnie chciał obraz Unii Lubelskiej wypożyczyć.
- Po to, żeby był ozdobą otwieranego w tym roku Zamku Wielkoksiążęcego. Powiedziałem dyrektorowi, żeby rozważył wykonanie kopii obrazu - tłumaczy Nasalski. Kopię w lekko zmienionym formacie i z kilkom zmienionymi szczegółami mogliby wykonać pracownicy muzeum lubelskiego.
Reklama













Komentarze