Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Wyrok na raka

Amerykańscy naukowcy przy pomocy genu p53 zmusili komórki nowotworowe u myszy do masowego samobójstwa. Lubelski naukowiec już 10 lat temu dokonał podobnego odkrycia.
Ale u nas nie było pieniędzy na dalsze badania... Prof. Jacek Wojcierowski, kierownik Zakładu Genetyki Medycznej z Pracownią Diagnostyki Molekularnej i Cytogenetycznej AM w Lublinie genem p53 interesuje się od lat. - Jest jak strażnik. Jeśli jakiś fragment DNA ulegnie uszkodzeniu, gen p53 wysyła komórce rozkaz, by przestała się dzielić. Zostaje uruchomiony system naprawczy. Gdy uszkodzenie jest poważne, gen uruchamia proces apoptozy, czyli \"zaprogramowanej śmierci”. Udało nam się to potwierdzić. Gen p53 zmusił komórki nowotworowe wyhodowane w próbówce do samobójstwa - tłumaczy Wojcierowski. Według niego, ta metoda może być skuteczna w przypadku ok. 50 proc. nowotworów. Niestety na dalsze badania w Lublinie zabrakło pieniędzy. Ale tym samym tropem poszli naukowcy z sześciu czołowych amerykańskich ośrodków naukowych. Dr Andrea Ventura z Massachusetts Institute of Technology wyhodował stadko myszy z wyłączonym genem p53. Myszy zaczęły szybko zapadać na nowotwory. Venturze udało się włączyć gen p53 przez podanie myszom 4-hydroxytamoxyfenu. Rezultaty przeszły najśmielsze oczekiwania. Już następnego dnia po reaktywacji genu p53 złośliwe komórki zaczęły masowo popełniać samobójstwo. Większość guzów całkowicie zanikła. Z kolei naukowcy z Cold Spring Harbor Laboratory w stanie Nowy Jork reaktywowali gen p53 u myszy chorujących na raka wątroby. Po 12 dniach guzy zmniejszyły się tak, że naukowcy mieli problemy z ich wykryciem. - Teraz trzeba wymyślić, jak aktywować gen p53 w organizmie człowieka chorego na raka. Jeśli to się uda jest szansa na bezpieczne zniszczeniu nowotworu - tłumaczy prof. Wojcierowski. - To bardzo sensowna perspektywa dla zwycięstwa nad rakiem. Najtrudniej będzie znaleźć nośnik, za pomocą którego wprowadzimy gen do organizmu człowieka. Myślę, że to kwestia co najmniej 6 lat - uważa prof. Stanisław Szala, kierownik Zakładu Biologii Molekularnej Instytutu Onkologii w Gliwicach.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama