Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Anna Wyszkoni: W moim świecie

Rozmowa z Anną Wyszkoni, piosenkarką
Anna  Wyszkoni: W moim świecie
(Sony Music Poland)
• Właśnie ukazała się pani kolejna solowa płyta zatytułowana \"Życie jest w porządku. Platynowa edycja”. Czy życie jest w porządku?

– Moje coraz bardziej. Staję się dojrzalsza, świadoma, nabrałam dystansu do wielu spraw i chyba muszę przyznać, że mam w życiu szczęście. Oczywiście, nie mogę powiedzieć, że nie ma problemów, każdy je ma, tylko innego kalibru. Ja się cieszę, że mam zdrowe dzieci i spełniam swoje marzenia. Podziwiam ludzi, którzy borykają się z prawdziwymi, dramatycznymi problemami, choć bywamy też tacy, że lubimy sobie czasem ponarzekać. Jednak życie jest wobec mnie w porządku. Może dlatego, że ja jestem pozytywnie nastawiona.

• Jeśli mówimy o prawdziwych problemach, to nie unika pani spotkania z nimi biorąc udział w akcjach charytatywnych na rzecz chorych dzieci.

– Czuję potrzebę, żeby pomagać innym, a szczególnie chorym dzieciom. Dzieci to największy dar od losu. Kiedy niewinne maluchy walczą z chorobami staram się jak tylko mogę, żeby im pomóc, umilić czas, oderwać na chwilę od tego co ich spotkało, dać trochę radości. Tej radości życia, ufności moglibyśmy się od nich uczyć

• Ta obecność wśród ciężko chorych dzieci zostawia głęboki ślad.

– Ja \"uzbrajam się” jak mogę, żeby się nie rozkleić, kiedy jestem wśród chorych dzieci. później potrzebuję chwili tylko dla siebie na refleksję, na przemyślenie tego, co najważniejsze w życiu. Takie wizyty uczą pokory wobec wielu spraw, które kiedyś przesłaniały nam postrzeganie świata.

• Na pewno pani obecność w zespole \"Łzy” była ważna. Jakkolwiek się rozstaliście, to w ciągu tych trzynastu lat współpracy musiały być chwile dobre i inspirujące…

– Doceniam to, że zdobywałam tam doświadczenie. Każdy rok na scenie uczy. Wyciągnęłam dużo wniosków, odrobiłam wiele lekcji, choćby taką, jak walczyć z tremą. Ale najważniejsze jest to, jakich ludzi poznajemy po drodze. Ja po drodze spotkałam miłość, która mnie uskrzydliła. To piękne chwile. Później poszłam w swoją stronę.

• Wśród pięknych chwil w tamtych latach z \"Łzami” były na pewno te związane z pracą artystyczną. Które pani najmilej wspomina?

– Na pewno był to festiwal w Opolu, na którym dostałam nagrodę publiczności za \"Oczy szeroko zamknięte”. Wtedy po raz pierwszy pojawiłam się w bieli, a nie jak wcześniej w ciężkich, czarnych butach i swetrze, w których chodziłam. Nagrody od publiczności zawsze są dla mnie najważniejsze, bo przecież tworzę i śpiewam dla ludzi. Jednak nie wracam już do tamtych lat, zbyt wiele zdarzyło się po drodze…

• A przecież w tamtym okresie powstała pani pierwsza płyta?

– Tak, spełniałam swoje marzenie. Nie myślałam wtedy o tym, jak zostanie przyjęta. Czułam się bezpieczna, nie miałam emocjonalnego obciążenia. To przy drugiej pracowałam pod presją – musiałam udowodnić, że sukces pierwszego krążka nie był przypadkiem

• Jak dokonuje pani wyboru piosenek?

– Intuicyjnie. To jest moja pasja i chcę ją realizować w pełni, dlatego zawsze bardzo świadomie i starannie wybieram piosenki, które znajdą się na płycie.

• Na tej nowej są znane już przeboje oraz cztery piosenki premierowe. Cztery to za mało na cały krążek. Nie chciała pani poczekać, aż \"uzbiera” ich się więcej?

– Miałam pewną obawę, że te nowe piosenki czekając zdezaktualizowałyby się, albo że za dwa lata już mi się nie będą aż tak podobały. Chciałam jak najszybciej podzielić się tymi utworami z publicznością, bo w moim przekonaniu są wartościowe i dobre. Chciałam zaprezentować te piosenki, których byłam pewna. Wybór taki sam – intuicyjny, czyli to co w duszy gra, co zaśpiewam z przekonaniem i jest szczere, od serca i dlatego ma dla mnie wartość.

• Na płycie znalazła się piosenka Seweryna Krajewskiego. Jak się z nim pracuje?

– On jest legendą, mistrzem i myli się ten, kto uważa, że odszedł w cień, że jego piosenki są \"niedzisiejsze”. Poprosiłam pana Seweryna o kompozycje i szybko doszło do współpracy. Podarował mi piosenkę, którą długo dopieszczałam. To szczególny utwór, dedykowany mojej mamie.

• Czy na płycie są takie piosenki, do których pani czuje szczególny sentyment?

– Na pewno taką jest piosenka \"Biegnij przed siebie”, którą dedykuję moim dzieciom – dwuletniej Poli i 12-letniemu Tobiaszowi. Jest w niej nie tylko obraz moich dzieci, lecz także przesłanie – trzeba zawsze iść do przodu. Piosenka \"Gdy naga staję przed tobą” to wyznanie kobiety, którą przepełnia miłość i która pragnie kochać całą sobą – także fizycznie. Bardzo lubię też \"Dzięki za dźwięki” ze słowami Jacka Cygana. Pan Jacek napisał ten tekst specjalnie dla mnie i o mnie nawiązując do mojej historii. Uwielbiam teksty Kory, która jest autorką piosenki \"Zapytaj mnie o to kochany” z muzyką Marka Jackowskiego. Mówiąc o \"tekściarzach” wspomnę, że jeden z najpiękniejszych tekstów z pierwszej solowej płyty \"Pan i Pani” - ”Wiem, że jesteś tam” - ułożyła Karolina Kozak. Przelała na słowa moje myśli, moje uczucia i pragnienia.

• Jest pani również autorką tekstów do piosenek. Jak one powstają?

– Nie potrafię napisać na zawołanie, na zamówienie. Coś musi we mnie drgnąć, coś mnie zainspirować, poruszyć, czasami jest to bardzo spontaniczne. Tak było w przypadku piosenki \"Biegnij przed siebie” – te myśli, te zdania same się układały szybko, bardzo naturalnie. Najważniejszy jest pierwszy impuls. Bywa też, że do piosenki powstaje kilka tekstów, ale ostatecznie śpiewam taki, który do mnie przemawia i porusza mnie.

• Jak się osiąga sukces?

– Trzeba bardzo ciężko pracować, rozwijać się i mieć łut szczęścia.

• Mówią, że jest pani mało awangardowa.

– Nie tworzę na siłę. Jestem pogodna, łagodna z natury i chcę dawać ludziom radość. Wychodząc na scenę i śpiewając otwieram przed nimi całe swoje serce, zabieram ich do swojego świata. Jestem szczera w tym, co robię. Chyba awangarda nie pasuje do mojego charakteru, ale mam wielu życzliwych fanów, więc myślę, że nie trzeba być awangardowym, żeby się podobać.

• Z pewnością, sądząc po ilości nagród. Czy może pani wymienić te najważniejsze?

– Na pewno Superjedynki, Nagrody Publiczności i Srebrna Premiera w Opolu, wszystkie złote i platynowe płyty. Uważam, że każde z tych wyróżnień jest ważne, bo jest potwierdzeniem, że publiczności sprawia radość to co śpiewam. Oby tych nagród było jak najwięcej. Ale cieszą mnie nie tylko te \"oficjalne” wyróżnienia. Z wielką radością czytam listy i maile od słuchaczy, którzy piszą do mnie po koncertach czy po wysłuchaniu płyty.

• Kiedy usłyszymy panią w Lublinie?

– W czerwcu zagram koncert w Radawcu koło Lublina. Mam bardzo obfity sezon koncertowy, ale i sporo muzycznych planów wydawniczych, których jednak na razie nie zdradzam.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama