Pani Małgorzata Żydek z Radawca załamuje ręce. - Wczoraj stałam na przystanku ponad godzinę. Tak jest codziennie od trzech miesięcy. A jak już coś przyjedzie, to przeważnie nie ma miejsca. I znowu trzeba czekać.
- W tamtym tygodniu trzy razy spóźniłem się do szkoły. Nie wiadomo, o ile wcześniej trzeba wyjść z domu, aby złapać busa. Wcześniej busy przyjeżdżały co 15 minut. A teraz jeden na dwie godziny - dodaje jej syn, Piotr Żydek, uczeń jednej z lubelskich szkół.
Pasażerowie narzekają, że prywatni przewoźnicy nie przestrzegają wiszących na przystankach rozkładów. A kierowcy zrzucają winę na drogowców. - Wszystkiemu winna przebudowa drogi 747 - twierdzą.
- Mam stać na siedmiu wahadłach? Z Lublina do Bełżyc zamiast pół godziny, jadę nawet 70-80 minut. Niech sobie inspektor z ITD czy marszałek sam postoi. Odechce mu się jazdy po tej trasie. Jak przedłużę czas przejazdu, to przy pierwszej kontroli "krokodyle” (inspektorzy ITD - red.) wlepią mi 500-złotowy mandat - mówi kierowca jeżdżący na tej linii.
Busiarze jadąc do Lublina omijają wahadła, uciekając za Bełżycami w kierunku Babina i Strzeszkowic, do krajowej 19. W ten sam sposób wracają do Bełżyc i dalej do Opola.
- Przewoźnicy nie mogą samowolnie zmieniać trasy. Za każdy nieprawidłowy kurs grozi 3 tys. zł kary - mówi inspektor Adam Gorgol, naczelnik Wydziału Inspekcji lubelskiej ITD.
- Wpłynęła do nas skarga w tej sprawie. Do 17 przewoźników wysłałem pismo przypominające o konieczności przestrzegania trasy przejazdu i wszystkich przystanków widniejących w zezwoleniu - mówi Michał Zdun, dyrektor Departamentu Transportu Urzędu Marszałkowskiego. - Ze względu na przebudowę drogi przewoźnicy mogli wystąpić z wnioskiem o wydłużenie czasu przejazdu. Żaden tego nie zrobił - dodaje.
Mieszkańcy Radawca i okolic są rozczarowani prywatną komunikacją. - Busiarze ostro walczyli o tę linię z PKS Lublin i Puławy. A jak się pojawiły trudności, to zostawili nas bez transportu i umywają rączki - mówi pani Agata z Radawca.
- Już kilka razu spóźniłam się do pracy. Najgorzej, gdy jadę na drugą zmianę. Przed południem nie ma szans na regularny transport w kierunku Lublina czy powrót do Radawca.
Przebudowa drogi 747 ma potrwać do końca roku. Dziś Inspekcja Transportu Drogowego ma przyjrzeć się kursowaniu prywatnych przewoźników na tej trasie.
Busy nas omijają. Bo nie chcą stać w korkach
Mieszkańcy Pawlina, Radawca, Wojcieszyna, Matczyna i innych miejscowości w okolicach przebudowywanej drogi 747 godzinami czekają na przystankach. Powód? Kierowcy busów wolą jechać krótszą trasą. - Mamy stać na siedmiu wahadłach? - pytają
- 17.06.2014 09:00

Reklama













Komentarze