Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Raj dla cyklistów

Po dwóch nieudanych przetargach, w końcu udało się znaleźć firmę, która na szkolnych boiskach przy ulicy Lwowskiej wybuduje miasteczko ruchu drogowego
Wszystko będzie jak prawdziwe: rondo i skrzyżowanie z sygnalizacją świetlną oraz wszelkimi wymaganymi znakami. Całość będzie się różnić od rzeczywistości tylko rozmiarem. Plac, na którym będzie się można szkolić i zdawać egzaminy na kartę rowerową ruszy już w połowie września. Za budowę, którą zrealizuje zamojsku firma TRAMES zapłaci miasto. - Dokładnie 120 tys. zł. w ramach Miejskiego Programu Przeciwdziałania i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych - informuje Karol Garbula, rzecznik prezydenta Zamościa. Kiedy prace ruszą? - Jak tylko podpiszemy ze zleceniodawcą umowę. Sama realizacja powinna pójść szybko. Nie będziemy na to potrzebować więcej niż 2-3 tygodni. Na pewno wyrobimy się przed terminem uzgodnionym na połowę września - zapowiada Andrzej Małyszek, jeden z właścicieli firmy TRAMES. Całe miasteczko, które powstanie na boiskach przy Szkole Podstawowej i Gimnazjum nr 2 w Zamościu zajmie powierzchnię prawie 900 metrów kwadratowych. Ma sąsiadować z już istniejącym tam skate-parkiem. Nie ma obaw, że stracą na tym miłośnicy gry w piłkę nożną czy koszykówkę. - Ani jedno boisko nie zostanie zamknięte. Pod miasteczko będą wykorzystane już istniejące alejki. Wystarczy je tylko nieco przebudować - wyjaśnia Anna Maleczewska, dyrektor gimnazjum i już planuje, że jej uczniowie będą szaleć na terenie miasteczka, m.in. podczas zajęć z wychowania fizycznego, ale także np. godzin wychowawczych. - Bo to świetne miejsce, by nauczyć dzieci bezpiecznego uczestnictwa w prawdziwym ruchu drogowym. Pomysł podoba się także rodzicom. - Mieszkam przy ul. Lwowskiej i często bywam tu z dziećmi, żeby sobie pojeździły na rowerach. Teraz te wizyty będzie można połączyć z nauką zasad jazdy - mówi pan Zbigniew, tata 10-letniej Magdy i 6-letniego Karola. Z placu będą mogli korzystać nie tylko uczniowie obu szkół, wychowankowie pobliskiego przedszkola i mali mieszkańcy najbliższej okolicy, ale wszyscy chętni. - W przyszłości chcielibyśmy jedynie jakoś ogrodzić ten teren, aby uchronić go przed ewentualnymi dewastacjami. Lepiej dmuchać na zimne. Mam nadzieję, że miasto znajdzie na ten cel jakieś pieniądze - mówi dyrektor Malczewska. (MIS)
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama