Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

W poszukiwaniu straconych punktów

Po przerwie na występy reprezentacji w Superpucharze Europy szczypiorniści z ekstraklasy wracają na ligowe parkiety. Jutro puławskie Azoty zmierzą się w Gło- gowie z Chrobrym. W poprzednim sezonie dwukrotnie górą byli puławianie. Nikt by się nie pogniewał, by w tym było podobnie.
Jednak to gospodarze są faworytem sobotniego meczu. Głogowianie do tej pory byli lepsi od Vive Kielce, Techtransu Elbląg i Olimpii Piekary Śląskie. Pierwszego i ostatniego rywala Chrobry ograł na swoim parkiecie. Szczególnie pokonanie trzeciej drużyny ubiegłego sezonu budzi respekt. A w zasadzie budziło... Obecnie podopiecznym trenera Jarosława Cieślikowskiego wybitnie się nie wiedzie. Przegrane z Focus Park Kiperem, Travelandem Olsztyn, AZS AWFiS Gdańsk, MMTS Kwidzyn, Wisłą Płock i tylko sześć punktów, dają dziesiątą pozycję. Puławianie ostatnio również złapali zadyszkę. O ile straty punktów na parkiecie rewelacyjnego Kipera można się było spodziewać, o tyle zerowa zdobycz na beniaminku z Gdańska jest już niewybaczalna. Teraz trzeba szukać straconych punktów gdzie się tylko da, także na obcych parkietach. By utrzymać wysokie piąte miejsce, a przynajmniej nie wypaść poza siódmą lokatę, zapowiadaną jako przedsezonowe oczekiwania zarządu po pierwszej rundzie, Azoty muszą przywieźć punkty z Głogowa. - Nie udało nam się wygrać z AZS, dlatego musimy zwyciężyć z Chrobrym - przekonuje rozgrywający Bogumił Buchwald. - Nikt z nas nie czuł się najlepiej po tej przegranej. Zdarzały nam się przestoje, nie bardzo wiedzieliśmy dlaczego tak się dzieje. Cieszę się, że już powoli wracam po chorobie do pełnej dyspozycji. Liczę, że wypadnę lepiej niż w poprzednich spotkaniach. W trwającej dwa tygodnie przerwie trener Azotów Giennadij Kamielin miał o czym myśleć. - Najważniejszym problemem było wyeliminowanie tych fatalnych przestojów, przez które przegraliśmy w Piotrkowie i z Gdańskiem - mówi szkoleniowiec. - Konieczna była zmiana kolejności poszczególnych etapów treningu. Przez pierwszy tydzień poprawialiśmy też siłę i wytrzymałość. W Głogowie interesuje nas wygrana, musimy bowiem nadrobić stracone dwa punkty z Gdańskiem. W trzech najbliższych meczach pierwszej rundy planujemy powiększyć swój dorobek o kolejne cztery. O dziwo, taki sam bilans punktowy do końca pierwszej rundy interesuje także głogowian. Chcą wygrać z Azotami i z Miedzią Legnica. - We własnej hali musimy zwyciężać - przekonuje trener Jarosław Cieślikowski. - Puławianie w tym sezonie radzą sobie dosyć dobrze, jednak nas interesuje zwycięstwo.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama