Reklama
Wiosną pójdą na noże
Jak się można było spodziewać, przed sezonem stawce zespołów na półmetku rozgrywek przewodzą faworyci: Włodawianka i Hetman Żółkiewka.
- 18.11.2007 20:53
I to ta dwójka ma największe szanse na o awans. W lepszej sytuacji wydają się być piłkarze z Włodawy, którzy 25 listopada grają zaległy mecz ze Spółdzielcą Siedliszcze i jest raczej pewne, że powiększą swój dorobek o trzy punkty.
Największym pozytywnym zaskoczeniem jesieni jest trzecia lokata klubu z Woli Uhruskiej. - Vitrum ma ustabilizowany skład z poprzedniego sezonu i jest to jego przewaga nad innymi drużynami - twierdzi Sławomir Kuźmicki, sekretarz Chełmskiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej. - Pozytywnie zaskoczył nas też Agros Suchawa. Jak na beniaminka, który nigdy nie grał w okręgówce, wysokie piąte miejsce jest dobrym wynikiem. Co najbardziej martwi związek? Aż cztery walkowery. Na przedsezonowym spotkaniu uczulaliśmy przedstawicieli klubów, by pilnowali liczby kartek. O ile kierownicy drużyn, pełniący zazwyczaj te funkcje społecznie, mogą o tym zapomnieć, o tyle trenerzy powinni mieć te sprawy w jednym palcu.
Optymizm panuje w Żółkiewce. Mimo straty do lidera, w klubie już myślą o wiośnie i rozglądają się za wzmocnieniami. Z drużyną Hetmana pożegna się bramkarz Bartosz Groszak. - Bartek trochę nas zawiódł, szczególnie w meczach z Bratem i Włodawianką, na pewno się rozstaniemy - twierdzi prezes Krzysztof Wikira. - Będą też roszady w defensywie i pomocy. Początek trochę nam nie wypalił, zaczęliśmy falstartem, 0:4 z Vitrum. Jestem jednak pewien, że wygramy wiosenną batalię o IV ligę. Włodawianka ma mniej korzystny układ spotkań, na pewno pogubi punkty.
Sprawa awansu rozstrzygnie się znacznie wcześniej niż w ostatniej kolejce.
Co o wszystkim sądzą we Włodawie? - Nie zamierzamy oddać pierwszego miejsca Hetmanowi - deklaruje kierownik Włodawianki Ryszard Nilipiuk. - Wiosną będziemy walczyć o awans, do którego jesteśmy przygotowani sportowo i organizacyjnie. W przyszłym roku będziemy obchodzić 85-lecie klubu i nie wyobrażam sobie, byśmy zawiedli kibiców. Tylko dwa remisy, przy 10 zwycięstwach, to i tak za dużo jak na przedsezonowe oczekiwania.
Do walki o czołowe lokaty z pewnością włączy się też Vitrum. - Tak znakomita jesień zdarzyła się nam po raz pierwszy - mówi trener Artur Rudziński. - Porównując potencjał kadrowy faworytów i mojej drużyny wiedziałem, że stać nas na miejsce w czwórce. Piłkarze mają obiecane premie za lokaty od piątej wzwyż, więc są zmotywowani i będą chcieli utrzymać wysokie trzecie miejsce. - Nawet obecnym składem stać nas na namieszanie w czubie tabeli - zapewnia Wiesław Czelej, były już trener Agrosu.
W dolnych partiach zaskoczeniem jest słaba postawa Ruchu Izbica i przedostatnie miejsce Saweny Sawin. - Odeszło od nas aż pięciu ludzi z pierwszego składu i tu trzeba upatrywać przyczyn - mówi prezes Saweny Jan Błaszczuk. - Młody zespół nie bardzo mógł sobie poradzić. Koniecznie trzeba poszukać wzmocnień. - Za dużo było remisów i porażek - twierdzi szkoleniowiec Ruchu Sławomir Kosior. - Często traciliśmy bramki w pierwszych minutach, w konsekwencji przegrywaliśmy.
Piłkarzom brakowało koncentracji od początku do końca meczu. Odniosłem też wrażenie, że momentami moi gracze wychodzili na boisko, by sobie pograć, a nie, by wygrać. W zespole nie ma też lidera z prawdziwego zdarzenia.
Reklama












Komentarze