Równo do samego końca
Do soboty Azoty zawsze wracały z Olsztyna na tarczy. W ten weekend puławianie zdobyli cenny punkt na parkiecie miejscowego Travelandu-Społem.
- 25.11.2007 16:55
Drużyna trenera Giennadija Kamielina wystąpiła w osłabieniu, a mimo to zdołała zremisować 25:25. Przy odrobinie szczęścia goście mogli nawet pokusić się o zgarnięcie całej puli.
Mimo że do Olsztyna pojechało tylko 14 zawodników, w tym trzech bramkarzy, to w sobotę grało tylko dziesięciu graczy. Podobnie było w pierwszym spotkaniu w Puławach. - Nie wpuszczałem zmienników, gdyż cały czas wynik był na styku - mówi trener Kamielin. - Z remisu, w naszej obecnej sytuacji kadrowej, trzeba się cieszyć. Choć nie ukrywam, że bardzo marzyłem o wygranej w Olsztynie. Z wiadomych względów.
Przez całe spotkanie żadnej z drużyn nie udało się odskoczyć na więcej niż dwie bramki. W czwartej minucie, po trafieniach Adama Waśki i Michała Krawczyka, olsztynianie prowadzili 2:0. Chwilę później do bramki gospodarzy rzucili Michał Szyba, Grzegorz Balicki, Marcin Kurowski oraz Artur Witkowski i Azoty wygrywały 4:2. Kolejne dwubramkowe prowadzenie goście mieli w 42 minucie. Wówczas do bramki Travelandu trafili Grzegorz Mazur i Robert Nowakowski (17:15). Na nic się to jednak zdało, skoro gospodarze szybko odpowiedzieli za sprawą Tomasza Garbacewicza i Waśki, dwóch najskuteczniejszych.
Prawdziwe emocje były jednak w ostatniej minucie spotkania. Najpierw do remisu 25:25 doprowadził Bogumił Buchwald. Po czasie wziętym przez szkoleniowca Azotów dobrej okazji nie wykorzystał Michał Szyba. - Rzuciłem za słabo i bramkarz Wojciech Boniecki obronił mój rzut. Szkoda, gdyż mielibyśmy szansę wygrać to spotkanie - mówi młody rozgrywający z Puław. W odpowiedzi z kolei Garbacewicz na siedem sekund przed końcem wykonywał rzut wolny, ale bramkarz Walenty Koszowy nie dał się zaskoczyć. - Nie można mieć pretensji do Tomka, Azoty mają rosłych obrońców, a bramkarz stał we właściwym rogu bramki i obronił jego rzut - twierdzi szkoleniowiec Travelandu Zdzisław Czoska. - Bardzo chcieliśmy wygrać, ale nie udało się. Remis nie krzywdzi żadnej z drużyn.
SKŁADY I BRAMKI
Traveland-Społem: Wolański, Boniecki – Frelek 3, Bystram 1, Maciejewski 1, Krawczyk 3, Waśko 6, Zyśk 2, Garbacewicz 6, Kwiecień 1, Rozporski, Żelazek, Malewski, Boneczko 2. Kary: 6 minut.
Azoty: Koszowy, Wyszomirski – Balicki 4, Kurowski 4, Tylutki 3, Nowakowski 2, Buchwald 5, Witkowski 3, Mazur 2, Szyba 2. Kary: 10 minut. Sędziowali: Jarosław Szynklarz (Ozimek), Mariusz Szynklarz (Opole). Widzów: 850.
Reklama












Komentarze