Na dwoje babka wróżyła
Podwójna premia za zwycięstwa nad drużynami z pierwszej piątki, \"normalna” za ogranie zespołów z lokat 6-9...
- 28.11.2007 10:59
oraz kary za straty punktów z drużynami zajmującymi najniższe pozycje w ekstraklasie. To tylko projekt nowego regulaminu motywowania zawodników puławskich Azotów.
Taki wniosek na posiedzeniu zarządu puławskiego klubu przedstawił prezes Jerzy Witaszek. Propozycja szefa klubu ma jeszcze bardziej zmotywować graczy do wygrywania ligowych spotkań. Jednak w najbliższej kolejce Azoty wyjadą do Zagłębia Lubin. A w sytuacji, kiedy mistrzowie Polski odpadli z rozgrywek Champions League, przegrali prestiżowe spotkanie z Wisłą Płock i mają w pamięci porażkę na parkiecie w Puławach, podopiecznym trenera Giennadija Kamielina nie pomoże nawet wizja podwojonej stawki.
Do tej pory puławski klubu płacił premię za zwycięstwo lub połowę za remis. Kwotę dzielono na 14 zawodników wraz z trenerem i masażystą. - Nowy sposób nagradzania powinniśmy wprowadzić już przed najbliższym wyjazdem do Lubina - mówi prezes Jerzy Witaszek. - Czy taki system podziała na graczy? Jestem przekonany, że powinien wpłynąć na ich postawę i zaangażowanie, bardziej zmobilizować. Chcemy też ustrzec piłkarzy przed ewentualnymi wpadkami z zespołami zajmującymi najniższe miejsca. W tym przypadku planujemy karę zmniejszenia o 10 procent miesięcznego stypendium, za każdą porażkę. Drużyna ma grać na odpowiednim poziomie i nie może sobie pozwolić na brak profesjonalizmu. Jeżeli zespół będzie zajmował miejsce niższe niż siódme, wówczas zaniechamy wypłaty premii.
Co o tym sądzą sami piłkarze? - Do tej pory zarząd klubu nie przedstawiał nam nowych rozwiązań, stąd mogę tylko wypowiadać się czystko hipotetycznie - twierdzi skrzydłowy Grzegorz Balicki. - Z całą pewnością ten system sprawia wrażenie dobrego pomysłu, szczególnie jeśli chodzi o podwójną premię. Podobne rozwiązania znam już z okresu gry w Olimpii Piekary Śląskie. Tam też za zwycięstwa z drużynami z miejsc 1-6 otrzymywaliśmy podwójną gażę. Martwi mnie jednak projekt kar. Każdemu zespołowi zdarzy się słabszy mecz i może przegrać nawet z outsiderem ligi. Zatem zamiast motywować, wizja cięć finansowych może odnieść przeciwny skutek. - Jeśli takie zmiany wejdą w życie, będzie ciekawie - dodaje rozgrywający Krzysztof Tylutki. - Czy konieczne byłyby obostrzenia w przypadku porażek z najsłabszymi? Nie zawsze zasada kija i marchewki może podziałać pozytywnie. Ja do każdego spotkania zawsze podchodzę z zamiarem walki o zwycięstwo.
Jakiej wielkości premią puławianie mogą wzbogacić swoje grudniowe stypendium? Do świąt Azoty (6 miejsce) grają z Zagłębiem (2), Miedzią Legnica (7), MMTS Kwidzyn (4) i Vive Kielce (5). W wersji mocno optymistycznej, czyli czterech zwycięstw, portfele zawodników wzbogaciłyby się o wartość 13-krotnej premii. Jest o co walczyć.
Reklama












Komentarze