Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Policja u burmistrza

W Kraśniku zachodzą w głowę, dlaczego Wydział do Walki z Korupcją interesuje się miejscowymi notablami
Trzech bardzo ważnych samorządowców z Kraśnika sprawdzają śledczy z Lublina. Jednego przesłuchali, a mieszkania dwóch kolejnych - w tym burmistrza Kraśnika Piotra Czubińskiego - dokładnie przeszukali. Zaczęło się dwa tygodnie temu od zatrzymania Piotra L., prezesa Kraśnickiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej. Zarzut: grożenie pracownikowi dyscyplinarnym zwolnieniem z pracy. Miał w ten sposób wywrzeć wpływ na jego zeznania. Pracownik jest świadkiem w tajnym śledztwie, które prowadzi prokuratura. Kolejne kroki funkcjonariuszy - według naszych ustaleń - także mają związek z tym śledztwem. W ub. tygodniu w Kraśniku byli policjanci z Wydziału do Walki z Korupcją Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. Zapukali do drzwi najważniejszych samorządowców w mieście. Przeszukali mieszkanie Piotra Czubińskiego, burmistrza Kraśnika. Zajęli mu laptopa. - Jestem nie tylko zaskoczony, ale przede wszystkim zaniepokojony, bowiem działania prokuratury zbiegły się w czasie z pogróżkami pod moim adresem - komentuje Czubiński. - A wszystko na kilka dni przed referendum w sprawie prywatyzacji KPEC. Policjanci przeszukali również mieszkanie najbliższego współpracownika burmistrza, Ireneusza Ofczarskiego. Obecnie jest on dyrektorem Zarządu Dróg Powiatowych w Kraśniku i wiceprzewodniczącym Rady Miasta. Wcześniej przez kilka lat był zastępcą Czubińskiego. W przeszukanych domach prokuratura zabezpieczyła kilka przedmiotów. - Jakich i o jakie śledztwo chodzi nie mogę powiedzieć - ucina Marek Woźniak, zastępca prokuratora okręgowego w Lublinie. Z naszych ustaleń wynika, że w domu Ofczarskiego policjanci zabezpieczyli m.in. komputer i telefon komórkowy. Ani Czubiński, ani Ofczarski nie byli przesłuchiwani. Prokuratura jednak nie wyklucza takiej możliwości. Sytuacją zaniepokojeni są radni. Na dzisiejszej sesji będą domagali się wyjaśnień od burmistrza i wiceprzewodniczącego rady. - Oficjalnie zapytam, o co chodzi - denerwuje się Mirosław Włodarczyk, przewodniczący klubu radnych PiS.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama

WIDEO

Reklama