Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Lokatorzy chcą taniej kupić ziemię

Mieszkańcy Spółdzielni Mieszkaniowej \"Pomoc” w Kraśniku, którzy chcą nabyć od miasta udział w gruncie, muszą płacić pełną stawkę.
Spółdzielnia zaś uzyska bonifikatę 99 proc. Taka decyzja wojewody lubelskiego wzbudziła sprzeciw kraśniczan. - Za mieszkanie mam zapłacić 50 zł, a za grunt pod budynkiem wiele razy więcej. To jest nie do pomyślenia - narzeka pani Wanda, mieszkanka bloku przy ulicy Kochanowskiego w Kraśniku. - Komu przeszkadzało to, że mieliśmy takie same bonifikaty, jak spółdzielnia. Przypomnijmy. We wrześniu tego roku Rada Miasta Kraśnik podjęła uchwałę o zastosowaniu bonifikaty przy sprzedaży nieruchomości gruntowych, będących w użytkowaniu wieczystym Spółdzielni Mieszkaniowej \"Pomoc” i współużytkowników, czyli lokatorów. Bonifikata była znaczna, bo wynosiła dla wszystkich 99 proc. wartości rynkowej gruntów. Miesiąc temu wojewoda uchylił jednak tę uchwałę Rady Miasta. Urzędnicy wojewody uznali, że treść uchwały jest zbyt ogólna. Jak wynika z uzasadnienia decyzji, w uchwale powinni zostać wymienieni wszyscy lokatorzy z imienia i nazwiska. Jest to jednak problem, gdyż osób uprawnionych do wykupu gruntów ciągle przybywa. Decyzja wojewody zablokowała prace spółdzielni. Teraz, żeby wykupić grunt, lokatorzy muszą zapłacić całą cenę, a niewiele osób na to stać. - Decyzja jest dla nas niezrozumiała. Mamy w kolejce około 70 osób. Codziennie ich przybywa, jednak mieszkańcy chcą wykupywać tylko prawo do lokalu, bo na wykupywanie wspólnych gruntów w obecnej sytuacji nie mają pieniędzy. To dla nich za duży koszt - wyjaśnia Stanisław Bieleń, prezes SM \"Pomoc”. W jednym tylko przypadku, kiedy spółdzielnia miała nabyć półhektarowy teren, musiała zapłacić za niego około 500 zł. Mieli jednak jednego współużytkownika, który na niewielką, ułamkową część musiał wydać 1,5 tys. zł. Decyzji wojewody nie rozumieją też miejscy urzędnicy. - Stosowaliśmy podobne bonifikaty w stosunku do innej spółdzielni i wszystko było w porządku - mówi Łukasz Kuczek, kierownik Wydziału Gospodarki Mieniem Urzędu Miasta Kraśnik. Również radni chcą, żeby mieszkańcy mogli korzystać z bonifikaty. Dlatego zdecydowali na ostatniej sesji Rady Miasta o zaskarżeniu decyzji wojewody do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama

WIDEO

Reklama