Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Wojewódzki Urząd Pracy

Azotom zabrakło sił

Nikt nie dawał Azotom większych szans na wywiezienie korzystnego wyniku z parkietu mistrzów Polski.
Tym bardziej że drużyna z Puław pojechała w mocno przerzedzonym składzie. Puławianie przegrali z Zagłębiem Lubin 26:36. W domu, z różnych przyczyn, zostali Paweł Sieczka, Grzegorz Mazur, Marcin Kurowski i Walenty Koszowy. Z kolei Krzysztof Tylutki miał egzaminy i zaliczenia na uczelni. Trener Giennadij Kamielin zabrał tylko 12 zawodników. W składzie był też Bogumił Buchwald, ale nie wyszedł na parkiet. Szansę gry w ekstraklasie otrzymał za to 21-letni leworęczny rozgrywający Damian Kiliszek, wychowanek klubu z Puław. - Jak na pierwszy mecz, i to od razu z mistrzem Polski, Damian nie powinien narzekać - ocenia kolegę Artur Witkowski. - Najpierw grał na rozegraniu, potem na skrzydle, w końcu spróbował swoich sił na kole. W końcówce nie wystarczyło nam już sił, by nawiązać wyrównaną walkę z gospodarzami. W pierwszej odsłonie \"miedziowi” kontrolowali wydarzenia na parkiecie. W 12 minucie, po trafieniu Tomasza Kozłowskiego, Zagłębie prowadziło 7:3. Do przerwy podopieczni trenera Jerzego Szafrańca wygrywali różnicą pięciu bramek (15:10). Początek drugiej części należał jednak do puławian. W 34 minucie, po trafieniach Michała Szyby, Artura Witkowskiego (dwa) i Roberta Nowakowskiego, Azoty doszły na jedną bramkę (14:15). Dziewięć minut później Witkowski doprowadził do remisu 20:20. - Wykorzystaliśmy przestój Zagłębia, któremu nic nie wychodziło - tłumaczy poczynania kolegów w tym okresie Robert Nowakowski. - Zaskoczyliśmy gospodarzy obroną 5-1, zdobywaliśmy bramki po rzutach z nieprzygotowanych pozycji. Niestety, wraz z upływem czasu zaczęło nam brakować sił i Zagłębie to wykorzystało. Gospodarzom udał się zatem rewanż za porażkę w Puławach w pierwszej rundzie. Do Puław przyjedzie beniaminek Miedź Legnica, bezpośredni sąsiad puławian w tabeli. - Mamy nadzieję, że zagramy już w optymalnym składzie i koniecznie musimy ten mecz wygrać - przekonuje Nowakowski. SKŁADY I BRAMKI Zagłębie: Świrkula - Orzyłowski, Stankiewicz 6, Niedośpiał 1, Steczek 3, Tomczak 5, Babicz 1, Kozłowski 4, Kubisztal 9, Jaszka 2, Obrusiewicz 4, Anuszewski 1. Kary: 10 minut. Azoty: Wyszmirski, Kamil Tylutki - Balicki 2, Sieczkowski 2, Płaczkowski 2, Popławski, Nowakowski 9, Witkowski 8, Kiliszek, Szyba 3. Kary: 4 minuty. Sędziowali: Jarosław Szynklarz (Ozimek), Mariusz Szynklarz (Opole). Widzów: 200.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama