Reklama
Remonty po dzwonku
Wymiana okien i malowanie ścian odbywa się w szkołach zazwyczaj w wakacje. Ale dyrektorzy świdnickich placówek pieniądze na remonty dostali teraz.
- 02.12.2007 18:21
Oświacie skapnęło, bo miastu nie udało się zrealizować kilku inwestycji.
- U nas trwa właśnie przebudowa szatni. Pozbywamy się niebezpiecznych i mało estetycznych krat - mówi Marek Kwieciński, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 3. Za kilka tygodni każdy z jego uczniów dostanie swoją szafkę.
W szatni pojawią się też kamery. - Chodzi o to, aby dzieci oraz ich rzeczy, np. kurtki czy plecaki, były u nas bezpieczne - tłumaczy dyrektor. Na zimowe remonty jego szkoła dostała z gminy 50 tys. zł. W nowym roku do szkoły trafią kolejne pieniądze na nowe podłogi i wymianę oświetlenia.
Prace idą pełną parą również w innych świdnickich szkołach, m.in. w Gimnazjum
nr 3. - Przystosowaliśmy łazienkę dla potrzeb osób niepełnosprawnych, teraz wymieniamy posadzki - wyjaśnia Ewa Darwicz, wicedyrektor placówki.
Choć jak na remonty pora jest dość nietypowa, nikt nie narzeka. - Trzeba korzystać, póki są pieniądze. Każdemu rodzicowi zależy, żeby jego dziecko uczyło się w czystej, odmalowanej, dobrze wyposażonej sali - mówi pani Barbara, mama 12-letniej Kasi.
- Nie udało się w tym roku rozpocząć kilku inwestycji. Żeby pieniądze nie leżały, przekazaliśmy je na oświatę - tłumaczy zastępca burmistrza Świdnika Tomasz Szydło. - Poza tym, niektóre placówki wymagały natychmiastowej modernizacji. Tak wynikało z kontroli sanepidu - dodaje. I zapewnia, że urzędnicy będą pamiętać o szkołach również w 2008 roku. - Z naszego budżetu do placówek oświatowych trafi około 500 tys. zł - mówi. Dyrektorzy świdnickich szkół zapewniają, że pieniądze zostaną dobrze wykorzystane.
Reklama













Komentarze