Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Wojewódzki Urząd Pracy

Wyskoczyć z dołka

Spotkaniem z beniaminkiem z Międzyrzecza Avia zakończy pierwszą rundę rozgrywek.
Jeśli wygra, przerwie serię trzech porażek, które w świdnickich szeregach wprowadziły dużo nerwowości. Drużyna trenera Sławomira Czarneckiego wpadła w dołek. Świadczą o tym trzy przegrane z rzędu: po 1:3 z GTPS Gorzów Wielkopolski i Energetykiem Jaworzno oraz 0:3 w Bielsku z BBTS. Kibice \"żółto-niebieskich” z pewnością chcieliby znowu fetować zwycięstwa swoich ulubieńców. - Ostatnio niewiele nam wychodziło, graliśmy nerwowo w końcówkach, nie rozstrzygaliśmy decydujących akcji - mówi libero Avii Mariusz Kowalski. - Mimo że dawaliśmy z siebie wszystko, nie przynosiło to efektów w postaci zwycięstw. Mecz z Orłem jest dla nas ostatnią szansą. Interesuje nas tylko wygrana. W przeciwnym razie zaprzepaścimy to, co ugraliśmy wcześniej. I znowu znajdziemy się w punkcie wyjścia. Musimy uwierzyć w siebie i zagrać najlepiej, jak tylko potrafimy. Jestem dobrej myśli i sądzę, że przełamiemy się - kończy popularny \"Kowal”. - Po serii porażek szefowie klubu oczekują od siatkarzy zwycięstwa w tym spotkaniu - dodaje natomiast Zbigniew Biały, członek zarządu Avii. Patrząc na tabelę, faworytem będą świdniczanie. Avia ma na koncie 14 punktów i zajmuje piątą lokatę. Szóstka z Międzyrzecza zgromadziła o dwa oczka mniej i plasuje się na ósmym miejscu. Ewentualna przegrana gospodarzy może ich wypchnąć poza miejsce w szóstce. To byłby czarny scenariusz z poważnymi konsekwencjami. Bo już w następny weekend do Świdnika przyjedzie jeden z faworytów ligi, gdański Trefl. Z gośćmi z Wybrzeża o punkty będzie zdecydowanie trudniej. Drużyna Orła to młody zespół, który wiosną tego roku powrócił, po rocznej nieobecności, w szeregi I-ligowców. Sztuki tej dokonał pod wodzą trenera Andrzej Stanulewicza, który w sezonie 2005/06 zapewnił GTPS Gorzów Wielkopolski utrzymanie w I lidze. Świdniczanie będą musieli zwrócić szczególną uwagę na nowe nabytki Orła: przyjmującego Michała Gacę oraz środkowego Adriana Hunka. Obaj przyszli przed sezonem z BBTS Bielsko-Biała. Groźny może też być Kamil Sekuła, pozyskany z Olimpii Sulęcin. Do Świdnika rywale przyjadą bez kontuzjowanego środkowego Pawła Dziekanowskiego. - Zawsze miałem szacunek do Avii - mówi trener Stanulewicz. - To dobra, solidna drużyna. I choć w tej chwili jest na \"zakręcie” z formą i wynikami, to jestem pewien, że niebawem znowu zacznie wygrywać. Miejscowych uważam za faworyta, ale mimo to spróbujemy pokrzyżować im plany.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama